tag:blogger.com,1999:blog-56992122513399192512024-03-29T04:55:04.603+01:00 Z życia "Pasieki na Bradzie"CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.comBlogger27125tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-21983638073372180112019-08-10T15:01:00.000+02:002019-08-10T15:01:00.545+02:00Poidło z wiadra po syropieW tym roku po raz pierwszy zdecydowałem się na karmienie zimowe pszczół gotowym pokarmem. Efektem ubocznym było kilkanaście pustych wiader 30 litrowych, które aż się prosiły aby je jakoś sensownie wykorzystać.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUJA-jks_Pva-hfdljmQzOFLv4ZpnmsDrECXFVYYtYIo9NwoB6NVDX-YnGMu9XTMe2-LQb8VSoyUV1odFp1Sl_QATDoChl-jxb-9W3CQlwreV42bkI49wn7wiGVfUubKFYIs8EyhHShGMV/s1600/4TK_1427.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUJA-jks_Pva-hfdljmQzOFLv4ZpnmsDrECXFVYYtYIo9NwoB6NVDX-YnGMu9XTMe2-LQb8VSoyUV1odFp1Sl_QATDoChl-jxb-9W3CQlwreV42bkI49wn7wiGVfUubKFYIs8EyhHShGMV/s200/4TK_1427.jpg" width="200" /></a>Postanowiłem zrobić z nich trzy poidła o długim czasie działania. Nie zawsze jest możliwość napełniania pojemników wodą codziennie i przy dłuższych wyjazdach pszczoły zaczynają szukać wody w basenikach sąsiadów.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4G0yzZfULQ25Dnl9NEFwkWM-yCgydCv2Jf0iafQMEUrN4Lfmr9j49jJXsRzza4a8Z6ivF98Mo3OC0hJ7_G8EBblf8jW4T6RGuAF33zoskigdpR7BNpjCo5QtAyG9HvZQd4HjBMzFBhZgx/s1600/4TK_1436.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4G0yzZfULQ25Dnl9NEFwkWM-yCgydCv2Jf0iafQMEUrN4Lfmr9j49jJXsRzza4a8Z6ivF98Mo3OC0hJ7_G8EBblf8jW4T6RGuAF33zoskigdpR7BNpjCo5QtAyG9HvZQd4HjBMzFBhZgx/s200/4TK_1436.jpg" width="200" /></a>Mając pod ręką wiertarkę, cała zabawa zabiera 5 minut.<br />
Musimy zwrócić uwagę na miejsce nawiercania otworów, jeśli będą niżej niż krawędź rantu to po odwróceniu wiadra do góry nogami, woda po prostu wypłynie ciurkiem.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5yJu0m-6QQu3pbB4NXshMQ9dT4veNCsevcwWpIJ77ExGpThIQLab8a-JSiQeZXs5j1jkgaRiiMjJAqYKPEpNnPlwa8xjtdPKIV9eRNIfCW5BZpXa_-ujg8xW5wwVyQDVRnQ3mtTA0Gh2F/s1600/4TK_1431.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5yJu0m-6QQu3pbB4NXshMQ9dT4veNCsevcwWpIJ77ExGpThIQLab8a-JSiQeZXs5j1jkgaRiiMjJAqYKPEpNnPlwa8xjtdPKIV9eRNIfCW5BZpXa_-ujg8xW5wwVyQDVRnQ3mtTA0Gh2F/s200/4TK_1431.jpg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHwy2fRbJ5OHoktEERC5YWvdDRB7NWO0_OWgf_wUhjNspbuTDM73Z-_7NtGiNAhUIE5gOq_z91ja8ABR_2nGTrgqjnkcE_crJBr5E31R4V6XM8k62HYlI0HH6ssU_EF43GzToL9JgqmMIJ/s1600/4TK_1435.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHwy2fRbJ5OHoktEERC5YWvdDRB7NWO0_OWgf_wUhjNspbuTDM73Z-_7NtGiNAhUIE5gOq_z91ja8ABR_2nGTrgqjnkcE_crJBr5E31R4V6XM8k62HYlI0HH6ssU_EF43GzToL9JgqmMIJ/s200/4TK_1435.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2966c8IMQLX52ZzMOMh2gZ_KwWoB5Q7mZ-GrEgL3oPnOT3yQdcfmMbuSANSd20QM1jbLCIIwlOYRWZR7KDcnzspvcIonMg-vf6SVxgwMC4vWI5AEOMR6VTBuz6uhXqVLnf5fsCnzSTHpQ/s1600/4TK_1424.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2966c8IMQLX52ZzMOMh2gZ_KwWoB5Q7mZ-GrEgL3oPnOT3yQdcfmMbuSANSd20QM1jbLCIIwlOYRWZR7KDcnzspvcIonMg-vf6SVxgwMC4vWI5AEOMR6VTBuz6uhXqVLnf5fsCnzSTHpQ/s200/4TK_1424.jpg" width="200" /></a><br />Druga rzecz wymagająca uwagi. Przewiercamy wyłącznie jedną ściankę, bez ścianki rantu bo jak w poprzednim wypadku - woda wypłynie jeśli w zewnętrznej ściance będzie jakikolwiek otwór - . Tu jednak, jeśli nam się zdarzy taki błąd, możemy się poratować kawałkiem plasteliny, która wyratuje nas z opresji :).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx4mB1KZERjhqLkSrBsjkj6GbLoZ7i7P9KlorgZi6g5b-SGwXtGuOtS7khGApJzVEXjh2MeXF1TiuH-X-3BIz6Uzboc-unP8Mltl0e-vPD9CVB1PiPcHPc316IXSnnlDS6aaDcSoMXxe_0/s1600/4TK_1434.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx4mB1KZERjhqLkSrBsjkj6GbLoZ7i7P9KlorgZi6g5b-SGwXtGuOtS7khGApJzVEXjh2MeXF1TiuH-X-3BIz6Uzboc-unP8Mltl0e-vPD9CVB1PiPcHPc316IXSnnlDS6aaDcSoMXxe_0/s200/4TK_1434.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
UWAGA jeśli ściance zewnętrznej są otwory produkcyjne to w tej sekcji nie wiercimy otworów w ściance wewnętrznej!!! <br />
<br /><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Po nawierceniu otworów, wiadro napełniamy wodą, zamykamy szczelnie pokrywą, odwracamy i... czekamy na pojawienie się pszczół :)<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQYbMzAmGqujCEKM8Y8V7DPI-ow855gmh0R2pnNVqhXv-YiZ5O96k2_mKTwdouTIVA6JuVIlmBrtaI8tsTO_DquJFRnL2jYmTRV4MUc5oEDHBvh6vAdheA5veRKjlUeCsDBxBfRvNsJUND/s1600/4TK_1422.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQYbMzAmGqujCEKM8Y8V7DPI-ow855gmh0R2pnNVqhXv-YiZ5O96k2_mKTwdouTIVA6JuVIlmBrtaI8tsTO_DquJFRnL2jYmTRV4MUc5oEDHBvh6vAdheA5veRKjlUeCsDBxBfRvNsJUND/s200/4TK_1422.jpg" width="200" /></a>I na koniec, kawałki gąbki wetknięte w szczeliny z wodą szczególnie podobają się pszczołom przy pobieraniu wody.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-34971266906301327452019-07-31T16:02:00.000+02:002019-07-31T16:02:20.524+02:00Mini Plusy - niezbędne poprawki.Ponieważ ilość wychowywanych w pasiece matek pszczelich stale rośnie, postanowiłem ułatwić sobie pracę i wejść w nowy dla mnie system ulików weselnych - Mini Plusów. W celu sprawdzenia, kupiłem 9 ulików, zasiedliłem i obserwowałem co mi w nich pasuje a co przeszkadza. Niestety okazało się, że mimo pięknych założeń teoretycznych praktyka wykazała trochę niedoróbek.<br />
<br />
Założeniem był wychów dwóch matek w uliku przedzielonym zatworem. Skoro producent dostarcza zatwory, dennice z dwoma wylotkami, podkarmiaczkę dzieloną na dwie części wydawało się, że tylko złożyć i zasiedlać. Złożyłem, zasiedliłem pszczołami szykując na przyjęcie mateczników na wygryzieniu i... okazało się, że przez noc wszystkie pszczoły przeniosły się do jednej części. Po prostu te wszystkie systemy odgradzająca są nieszczelne!!!<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixwoAOFARBKNNzviXcP4WoZfswwtlnC3pjWxNs2jeTYUqa_4wlssQIj_0FQszAlD1DBYQYdKM4GT3HJOxc1X2_Ofk19qx5MzeQoL5cssCn_Ghl26OOcTXaCKtj9ccac7Yq1oCk52T3RVpQ/s1600/4TK_1403.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixwoAOFARBKNNzviXcP4WoZfswwtlnC3pjWxNs2jeTYUqa_4wlssQIj_0FQszAlD1DBYQYdKM4GT3HJOxc1X2_Ofk19qx5MzeQoL5cssCn_Ghl26OOcTXaCKtj9ccac7Yq1oCk52T3RVpQ/s200/4TK_1403.jpg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWUX8eEwwISEgmVnt2r_ebc0PLpfLe3K_OFBeB8PyZgUGBYgQOFK8hF93wY8XPZiLVVzwVCR1SUDbTiO6Lr9xFiyBHbUFYrRPqnYpxCSCJhHPNKizD2Zw447XvRLh5V09zpTFgJi9vzbQN/s1600/4TK_1400.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWUX8eEwwISEgmVnt2r_ebc0PLpfLe3K_OFBeB8PyZgUGBYgQOFK8hF93wY8XPZiLVVzwVCR1SUDbTiO6Lr9xFiyBHbUFYrRPqnYpxCSCJhHPNKizD2Zw447XvRLh5V09zpTFgJi9vzbQN/s200/4TK_1400.jpg" width="200" /></a>Zacząłem doszlifowywać system :)<br />
<br />
Pierwsze co wymagało poprawy to zatwory, część była za mała, część miała zbyt podcięte wąsy, wszystko się telepało i przesuwało na boki dając pszczołom szansę na przejście. Część zatworów uszczelniłem obklejając je taśmą klejącą z podłożonym sznurkiem wędzarniczym. Taka doraźna uszczelka.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZuKAlzuIL71BjYp7fCg_si2JxR9u1moR0RzdLaUkHWnET8HZtqbe8Lli4-7nrq5naRZ9G7h6vMTmERvzU7i_FAH6wvm0QR-v4Ln0YJeH0nBNsul6N7ay8zWqHH5SGetRaoC2k_P6U_7qR/s1600/4TK_1409.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZuKAlzuIL71BjYp7fCg_si2JxR9u1moR0RzdLaUkHWnET8HZtqbe8Lli4-7nrq5naRZ9G7h6vMTmERvzU7i_FAH6wvm0QR-v4Ln0YJeH0nBNsul6N7ay8zWqHH5SGetRaoC2k_P6U_7qR/s200/4TK_1409.jpg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS3dtgghdmIDF19oS_QRo_Ea6UvbZfXimQBqr7iWCaNWEv3XPQwhVVkjqVXHVhcHblYd2j_oVpiWAG6UjpT9sW1H4H9MG7VaugYxyGKWmfqPZ3fycROZnNsPr78DqalMEyIsM97QtGdsiE/s1600/4TK_1412.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS3dtgghdmIDF19oS_QRo_Ea6UvbZfXimQBqr7iWCaNWEv3XPQwhVVkjqVXHVhcHblYd2j_oVpiWAG6UjpT9sW1H4H9MG7VaugYxyGKWmfqPZ3fycROZnNsPr78DqalMEyIsM97QtGdsiE/s200/4TK_1412.jpg" width="200" /></a>Część zatworów wymagała podklejenia wąsów kawałkami wosku aby zlikwidować nadmierny luz i przekrzywianie zatworu.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoTdz4nvx6n9ev1-QLeHVlnn12Rxeu2fx-ElUdrYT5quUBnsjhE6YZAHEftIQDt_gUXT6KktS5INwdGYaAKFvxYgvNtC8NxLYLPvG0Frz-Mmoxcj1x9fwu1QtIyFqgUMo2P1qMNqdLCS5I/s1600/4TK_1413.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoTdz4nvx6n9ev1-QLeHVlnn12Rxeu2fx-ElUdrYT5quUBnsjhE6YZAHEftIQDt_gUXT6KktS5INwdGYaAKFvxYgvNtC8NxLYLPvG0Frz-Mmoxcj1x9fwu1QtIyFqgUMo2P1qMNqdLCS5I/s200/4TK_1413.jpg" width="200" /></a>Kolejna "modernizacja" konieczne dla mnie było zastosowanie folii nad gniazdem, tak aby można było dokonywać przeglądów każdej części niezależnie i oczywiście aby pszczoły nie miały możliwości przechodzenia.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAA2jQ6su5B1tzJo8v-TxpZu4TIr1bLN0Km6wfrpDqOWg-REBJIGONY3gblGwDy2PKJ-18F2MhXH52MG2qjexsqllNMJJ56IEVWpkeKAETJIXWo6K4UbfrozVFEObd8nbrSkTGIjAQzIKR/s1600/4TK_1414.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAA2jQ6su5B1tzJo8v-TxpZu4TIr1bLN0Km6wfrpDqOWg-REBJIGONY3gblGwDy2PKJ-18F2MhXH52MG2qjexsqllNMJJ56IEVWpkeKAETJIXWo6K4UbfrozVFEObd8nbrSkTGIjAQzIKR/s200/4TK_1414.jpg" width="200" /></a>Pierwotnie przypiąłem po prostu folię na dwóch pinezkach do zatworu. Działało przez pierwsze dwa dni, późnij folia nieco się naciągnęła i pofalowała.<br />
Lekka poprawka i zadziałała. Po prostu folię trzeba przypiąć w kilku punktach, ja użyłem 5 pinezek i zadziałało (i działało do końca sezonu)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi57qlb4zoFEcV3d_ebAh-msVJg3xP3xE2Tca28eFxpvMpHjkaloFAiU7_weyL0evJk2hJjK8oPja8TnjKgt8wRpTu4awMI_dPP3za9GTilojE7_lKzV9d-5Ax63PboVKWLhru1fa_BmJqM/s1600/4TK_1408.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi57qlb4zoFEcV3d_ebAh-msVJg3xP3xE2Tca28eFxpvMpHjkaloFAiU7_weyL0evJk2hJjK8oPja8TnjKgt8wRpTu4awMI_dPP3za9GTilojE7_lKzV9d-5Ax63PboVKWLhru1fa_BmJqM/s200/4TK_1408.jpg" width="200" /></a></div>
Najpoważniejszym problemem było przechodzenie pszczół, dołem, pod zatworemw miejscu zainstalowania pajączków. Przegroda była szczelna wyłącznie w wąskim zakresie położenia, jakiekolwiek jej przesunięcie stwarzało przejście dla pszczół. Rozwiązaniem okazały się dwa kawałki listewki, które wystarczająco stabilizowały położenie dolnej części zatworu.<br />
<br />
Po wprowadzeniu tych poprawek uliki funkcjonują praktycznie bezobsługowo. Jedyne o co musimy się troszczyć to w okresie bezpożytkowym, podawanie pod folię, po kawałku ciasta cukrowego co 2-3 wieczór. Pszczoły się odwdzięczą a matule pięknie unasiennią :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTGx0K0KTQBbzQNtp3OxllPs-5SqOe1E0kdOfLIIb1c1mt_yOlMZYSc0tNGHu6mU-WWLY2WXcOz7_Vxmoxv_hejbUG6XmScBiXUZ5HV5BGIA1c4FlkfKCvgwjJQ6yg8FsK0T8078W7LRR7/s1600/4TK_1419.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTGx0K0KTQBbzQNtp3OxllPs-5SqOe1E0kdOfLIIb1c1mt_yOlMZYSc0tNGHu6mU-WWLY2WXcOz7_Vxmoxv_hejbUG6XmScBiXUZ5HV5BGIA1c4FlkfKCvgwjJQ6yg8FsK0T8078W7LRR7/s200/4TK_1419.jpg" width="200" /></a></div>
<br />CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-87904816396728495622019-07-29T14:31:00.001+02:002019-07-29T22:19:57.686+02:00Bananowa wojna :)Od dłuższego czasu obserwuję na pszczelarskich grupach FB niemal świętą wojnę między zwolennikami i przeciwnikami podawania bananów do rodziny pszczelej. Jak zwykle im bardziej kontrowersyjne u nas rozwiązanie tym większe emocje. O tym pomyśle przeczytałem w poście kol. Toma Radziwonowskiego. Pomimo daleko idącego sceptycyzmu przeczytałem materiały z badań naukowych i... stwierdziłem, że coś w tym może jednak być <br />
<br />
Mimo że jestem sceptykiem od urodzenia to jednak i trochę empirykiem :). <br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY9KTXVNHYH-wZzUQRBwhmwGyeI5QefpsBzU7KShs5Iv1F98HyUGxKZe9gBYfwubaz1MjQBaNNbjo8_4P2eGfmHzaM1vS6WLEpqyDib_M3qBiReo4lErH2gThJpFam6Aku81IxWbhUs7c6/s1600/4TK_1294.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="132" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY9KTXVNHYH-wZzUQRBwhmwGyeI5QefpsBzU7KShs5Iv1F98HyUGxKZe9gBYfwubaz1MjQBaNNbjo8_4P2eGfmHzaM1vS6WLEpqyDib_M3qBiReo4lErH2gThJpFam6Aku81IxWbhUs7c6/s200/4TK_1294.jpg" width="200" /></a>Wybrałem 19 lipca 4 odkłady, w tym samym wieku, z matką z jednej serii i w tej
samej sile. Każdy odkład miał zbliżoną ilość pszczół i po 2,5 ramki czerwiu w różnym wieku. Czerw już po młodych matkach miał się zacząć wygryzać 24 lipca. Odkłady miały zbliżoną ilość pierzgi i pokarmu węglowodanowego. Wyraźne różnice w rozwoju miały wystąpić już po 14 dniach podawania banana.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5zQO5bUW7XOo1g4vkub46o8nLjpgs3Zw94KwrxJc62r_Zb8Ed5V6Ix7P_mjNIfHWE1vU_AuTaznfSw39O0K_L3wFBRmL6uHNn5WErw3-bpojJbQ9EaxURMDQan034AvJMLvX9rQHVVKqS/s1600/4TK_1296.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5zQO5bUW7XOo1g4vkub46o8nLjpgs3Zw94KwrxJc62r_Zb8Ed5V6Ix7P_mjNIfHWE1vU_AuTaznfSw39O0K_L3wFBRmL6uHNn5WErw3-bpojJbQ9EaxURMDQan034AvJMLvX9rQHVVKqS/s200/4TK_1296.jpg" width="200" /></a>Do dwóch odkładów podałem samo ciasto cukrowe i do kolejnych dwóch ciasto cukrowe plus banana. W trakcie trwania testu nie było potrzeby uzupełnienia ciasta cukrowego zaś banana musiałem uzupełniać co 3-4 dni.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5KE9udkxcS3swMSxUVv7dtda_o30Pigp2RfwaH2UqU5HGA9WSr_QwCQ3lZvigP_WciTpxlg3qmmzLmjsOMFAqfne_jcFPBOIuzQ8wVEZBjmQBqr6FAotwA-cG-wf4M3LphwTEydlJt41V/s1600/4TK_1298.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="627" data-original-width="940" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5KE9udkxcS3swMSxUVv7dtda_o30Pigp2RfwaH2UqU5HGA9WSr_QwCQ3lZvigP_WciTpxlg3qmmzLmjsOMFAqfne_jcFPBOIuzQ8wVEZBjmQBqr6FAotwA-cG-wf4M3LphwTEydlJt41V/s200/4TK_1298.jpg" width="200" /></a>Po konsultacji zmieniłem sposób podawania banana, wyjąłem go z podkarmiaczki i przekrojonego wzdłuż kładłem bezpośrednio na ramki. W ciągu pierwszych dziesięciu dni pszczoły zjadły 3 porcje po pół banana, włącznie ze skórą.<br />
<br />
Po 10 dniach trwania testu skontrolowałem rodziny. Pierwsze co się rzuciło w oczy to wzmożona obrona gniazda. Pszczoły były pobudzone, skakały do rąk i twarzy (bez żądlenia). Po przeprowadzeniu komisyjnego przeglądu z dwójką pszczelarzy okazało się, że odkłady którym podawałem banany i ciasto cukrowe <b>miały od 1,5 do 2 ramek wielkopolskich czerwiu (liczone razem z jajkami) więcej</b> niż odkłady które rozwijały się wyłącznie na cieście cukrowym. Dodatkowo dało się zauważyć, że w odkładach z bananem matki natychmiast zaczerwiała miejsca po wygryzionym czerwiu (całkowity brak wolnych komórek). <b>W trakcie trwania testu pszczoły miały dostęp do pyłku roślinnego występującego w terenie.</b><br />
<br />
WNIOSKI:<br />
Ponieważ nie chcę się bawić w pszczelarskie wojenki jak w dziecięcej piaskownicy, napiszę to tak:<br />
- u mnie w pasiece<br />
- na moich 4 odkładach<br />
- w warunkach jakie opisałem powyżej<br />
- z bananami z marketu<br />
- w porze roku jak powyżej opisano<br />
<br />
<span style="color: #990000;"><b>podawanie odkładom ciasta cukrowego i bananów w stosunku do odkładów wspomaganych wyłącznie ciastem cukrowym spowodowało zdecydowane zwiększenie ilości czerwiu. </b></span><br />
<br />
<span class="_47e3 _5mfr" title="Emotikon smile"></span>CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-33997736559637173292016-04-29T21:52:00.001+02:002016-04-30T10:28:03.655+02:00Wychów matek - łatwo, miło i przyjemnieW tym roku postanowiłem odchować matki użytkowe klasyczną metodą z przekładaniem larw. Efekt mile mnie zaskoczył a metoda okazała się wygodna i nie wpływająca na produkcję miodu z rodziny wychowującej. <br />
<br />
<b>Krok pierwszy:</b><br />
izoluję matkę na kawałku plastra. Zrobiłem mały izolator na ramkę 1/2 wielkopolskiej z dwiema sekcjami. Zaizolowana matka zaczerwiła plasterek już po 6 godzinach.<br />
<br />
<b>Krok drugi:</b><br />
przygotowuję miseczki do przełożenia larw. Każda jest "pobrudzona" miodem i krzepnącym woskiem. Wosk nakładam pędzlem w momencie gdy zaczyna już krzepnąć, robiąc na miseczce "baranka". Następnie listwy z miseczkami trafiają na dobę do dowolnego ula, ja dałem je do miodni rodziny wychowującej. Pszczoły czyszczą je i przygotowują do przyjęcia larw.<br />
<br />
<b>Krok trzeci:</b><br />
<span style="color: red;"><b>1,5 do 2 godzin</b></span> przed poddaniem larw z rodziny wychowującej zabieram dwie ramki z matką (mogą być bez czerwiu) i niewielką ilością pszczół (wystarczającą jednak do ogrzania ewentualnego czerwiu) i wkładam je do zamkniętej (ale z wentylacją) odkładówki. W rodzinie wychowującej przesuwam ramki tak, aby miejsce do włożenia ramek hodowlanych wypadło koło czerwiu odkrytego<br />
<br />
<b>Krok czwarty:</b><br />
w czwartej dobie od złożenia jaj, przekładam larwy (staram się aby były 12 godzinne) do miseczek, do których wcześniej nakładam po kropelce mleczka (jeśli jest pobrane z mateczników to rozrzedzam je wodą)<br />
<br />
<b>Krok piąty:</b><br />
umieszczam ramki hodowlane w rodzinie wychowującej.<br />
<br />
<b>Krok szósty: </b><br />
po dobie od włożenia larw kontroluję ich przyjęcie ("odpalenie mateczników"). Wybieram te najobficiej podlane mleczkiem, komasuję na jednej ramce hodowlanej (resztę brakuję) i wkładam z powrotem do rodziny wychowującej ale<b> w izolatorze jednoramkowym. </b>Następnie do rodziny zwracam ramki z matką i pszczołami. Matka trafia do gniazda (pod kratą), ramki zawieszam w nadstawce (bądź dwóch, jeśli gospodarujemy na korpusach nadstawkowych 1/2)<br />
<br />
<b>Krok siódmy:</b><br />
w 9 lub 14 dniu izolujemy mateczniki (lokówkami), dając w każdą lokówkę po kropelce miodu. Zwłaszcza gdy będziemy czekać na wygryzienie się matek.<br />
<br />
<b>Krok ósmy:</b><br />
w 15 dniu zagospodarowujemy mateczniki (np: poddajemy do odkładów) a w 16 dniu zagospodarowujemy wygryzione matki.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-9528842373224518062015-05-19T21:46:00.000+02:002015-07-15T09:20:20.770+02:00Niebieskie ciasto, czyli jak to jest z przenoszeniem pokarmuJednym z dyżurnych tematów do forumowych sporów jest "co pszczoły robią z podanym ciastem". Wbrew pozorom jest to dość poważna sprawa bo gra się toczy o czystość miodu.<br />
<br />
Według zwolenników ciasta podawanego w sezonie dla zapewnienia rozwoju rodziny pszczelej w przerwach pożytkowych (np. czekając na pożytek nawłociowy) pszczoły ciasta w plastry nie przenoszą w żadnej postaci. Pobierają je tylko na bieżące potrzeby i od razu konsumują.<br />
<br />
Przeciwnicy tej tezy twierdzą, że ciasto jak każdy pokarm jest jednak przez pszczoły składany w plastry i dodawany do komórek pustych i częściowo zapełnionych miodem. Czyli podając ciasto w przerwie pożytkowej albo rozwojowo, ryzykujemy zafałszowaniem miodu.<br />
<br />
Kto ma rację?<br />
Nie wiem i dlatego postanowiłem jeden z odkładów podkarmiać ciastem zabarwionym niebieskim barwnikiem spożywczym. Po pewnym czasie jednoznacznie stwierdzimy czy w ramkach będziemy mieć nakrop złocisty czy jednak niebieski.<br />
<br />
<br />
<b>21 maj</b> - przygotowałem barwione ciasto z "Fondant bee candy" oraz niebieskiego barwnika spożywczego "Sweet dekor". Porcję zawiniętą w worek foliowy podałem na powałkę, do odkładu z czerwiącą matką. W odkładzie jest jedna ramka z węzą na której najłatwiej będzie kontrolować zabarwienie pokarmu złożonego w komórkach.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOWY8IgFhvXTAg0nVoedccp9b4qOOqdTCRG0GLfxsO9wNHa6XKia7ZgGFLfuMhSjU3Lpu3X1EUGOsgn4iXKcIffwNBqUFVP6RjE2tT08AEFAN5iOoSOMPRmgooIPP37C-hCmsKoT3B1i1P/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOWY8IgFhvXTAg0nVoedccp9b4qOOqdTCRG0GLfxsO9wNHa6XKia7ZgGFLfuMhSjU3Lpu3X1EUGOsgn4iXKcIffwNBqUFVP6RjE2tT08AEFAN5iOoSOMPRmgooIPP37C-hCmsKoT3B1i1P/s200/2.jpg" width="200" /> </a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjceFDVzyAgcJa8DPo308jvrRxQR8FxmDJdVrLY3q4Kv8LQxK5vVPt2XUrqr72bcHSTiyfEOYZI0i8OdyNxZFzBrToTuvgmSniB1896SHVCyH6nRIwdatzwHuqKezSlSbXb5CLLr-8E6ehV/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjceFDVzyAgcJa8DPo308jvrRxQR8FxmDJdVrLY3q4Kv8LQxK5vVPt2XUrqr72bcHSTiyfEOYZI0i8OdyNxZFzBrToTuvgmSniB1896SHVCyH6nRIwdatzwHuqKezSlSbXb5CLLr-8E6ehV/s200/1.jpg" width="200" /></a></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjceFDVzyAgcJa8DPo308jvrRxQR8FxmDJdVrLY3q4Kv8LQxK5vVPt2XUrqr72bcHSTiyfEOYZI0i8OdyNxZFzBrToTuvgmSniB1896SHVCyH6nRIwdatzwHuqKezSlSbXb5CLLr-8E6ehV/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjceFDVzyAgcJa8DPo308jvrRxQR8FxmDJdVrLY3q4Kv8LQxK5vVPt2XUrqr72bcHSTiyfEOYZI0i8OdyNxZFzBrToTuvgmSniB1896SHVCyH6nRIwdatzwHuqKezSlSbXb5CLLr-8E6ehV/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><br />
<b>29 maj</b> - skontrolowałem pobieranie ciasta przez pszczoły i stan ramki z poddaną tydzień temu węzą. W czasie ostatnich 7 dni pogoda była praktycznie nielotna. Temperatury w okolicach 10-13 stopni, opady deszczu, generalnie brak pożytku w polu. Jak widać na zdjęciach odkład pobrał całe ciasto podane na powałce, pozostawiając jedynie strzępki folii.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTkrcCl5od8GKOxOTwCI5uq56WdOTnfO2udy62HQ2OXoEdTHWPrMDttOz3RCwnvNf_vKGixYapS2OUbLIvaC5sxfAdbiC9oKs7tCKWh4I0qnvGuOWv7gfJYj_cmkTY7c44Z3-TxwRcYxWM/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTkrcCl5od8GKOxOTwCI5uq56WdOTnfO2udy62HQ2OXoEdTHWPrMDttOz3RCwnvNf_vKGixYapS2OUbLIvaC5sxfAdbiC9oKs7tCKWh4I0qnvGuOWv7gfJYj_cmkTY7c44Z3-TxwRcYxWM/s200/3.jpg" width="200" /> </a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLG0nofmqF4RklzHOgzl-0LqLG1-BbozTRuRmxWKQi0sbC6ui2jH8j-xdQukce1LW_ugJq_VwxnbV2mv9LiF_0aWet9gLuy4Ets9V-ECllfglXGL1Od0ruSMkFUkanmkglkfeNSyyZfc39/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLG0nofmqF4RklzHOgzl-0LqLG1-BbozTRuRmxWKQi0sbC6ui2jH8j-xdQukce1LW_ugJq_VwxnbV2mv9LiF_0aWet9gLuy4Ets9V-ECllfglXGL1Od0ruSMkFUkanmkglkfeNSyyZfc39/s200/4.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
Po wyciągnięciu ramki z wcześniej poddaną węzą, okazało się, że jest ładnie odciągnięta i prawie całkowicie zaczerwiona. Jedynie na górze plastra pszczoły umieściły niewielki wianuszek pokarmu w intensywnym ciekawym kolorze.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi37yR7ngLNIy4y1L5nvPv5gh0odFkvLhCqsqqNJvC2aSNjFeyYGKbNTjfsm-azQPDiyI-URMAqq_rKJL3t6Q-tMeH2e5J8SxKFKiMEl9Y7W2HHP3obst5TDCnDcq_2WonBEtEo8eaxNFmZ/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi37yR7ngLNIy4y1L5nvPv5gh0odFkvLhCqsqqNJvC2aSNjFeyYGKbNTjfsm-azQPDiyI-URMAqq_rKJL3t6Q-tMeH2e5J8SxKFKiMEl9Y7W2HHP3obst5TDCnDcq_2WonBEtEo8eaxNFmZ/s200/2.jpg" width="200" /> </a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIZEuvBlfVAI_nb7YA7n0owmBXB_FpmqHm9763jKUq-FU6A0aexJ3xDdH0RYebPhWeMxZW5h8AvqY97IsKptGr3L-PyarxJogQ5eZlrtJfYDXnIWSJIuRDOiFFo1SZdTALTXrnnFmNB2eH/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIZEuvBlfVAI_nb7YA7n0owmBXB_FpmqHm9763jKUq-FU6A0aexJ3xDdH0RYebPhWeMxZW5h8AvqY97IsKptGr3L-PyarxJogQ5eZlrtJfYDXnIWSJIuRDOiFFo1SZdTALTXrnnFmNB2eH/s200/1.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
WNIOSKI - proszę sobie wyciągnąć samemu. Eksperyment trwa i dzisiaj dostaną kolejną ramkę z węzą a jutro porcję zabarwionego ciasta.<br />
<br />
<b>30 maj</b> - ramka węzy włożona do gniazda w dniu wczorajszym odbudowana została w 2/3 (bez ciasta na powałce. Dzisiaj odmierzyłem kolejną porcję 255g ciasta i dałem na powałkę. Pogoda zmieniła się diametralnie, temperatury wzrosły do 20-24 stopni. <br />
Sprawdzimy jak będzie wyglądało pobieranie ciasta, odbudowa węzy i składanie kolorowego zapasu w plastrze w warunkach dopływu pożytku z zewnątrz.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjN01Lngod8Zs0vIW5wkCbCCJL316IqA9iD3W9kHpB8YheT8OhAo43xv8lc3PLmo5E6kvUXESHxOEC4qaRemAZYWFwJZc9OeTNwshkTfGqviSaXIYZS74fncn91j_-RfxdoPMHw9p5EJ8yR/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjN01Lngod8Zs0vIW5wkCbCCJL316IqA9iD3W9kHpB8YheT8OhAo43xv8lc3PLmo5E6kvUXESHxOEC4qaRemAZYWFwJZc9OeTNwshkTfGqviSaXIYZS74fncn91j_-RfxdoPMHw9p5EJ8yR/s200/2.jpg" width="200" /> </a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit0Dg7MHk3y3Ea3a3buFNGmKb6fahdNzj30F-EwoNok-3Md-2_vlUZWmCtLCPzuTeIFuhFS5WTkU9x1_Q3VIinRdVawpOx00kxhB7ltAw0MUx3yDVqHGSjgm-LjAOH9meh8UZkzsK2Yv1E/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit0Dg7MHk3y3Ea3a3buFNGmKb6fahdNzj30F-EwoNok-3Md-2_vlUZWmCtLCPzuTeIFuhFS5WTkU9x1_Q3VIinRdVawpOx00kxhB7ltAw0MUx3yDVqHGSjgm-LjAOH9meh8UZkzsK2Yv1E/s200/1.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfy_L2quAcrztFWa1_rjxx7tHzGH51YuXnRbX0auxLQ15Mfk5Hvu6_LQ3dyciEQhDtrV6O8zc_fCDyHbQpWJlNOElRwusTBcBluFSGRJpKdwcoOaQquBwqv8mxvxDcO320T2YJydz5bqId/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfy_L2quAcrztFWa1_rjxx7tHzGH51YuXnRbX0auxLQ15Mfk5Hvu6_LQ3dyciEQhDtrV6O8zc_fCDyHbQpWJlNOElRwusTBcBluFSGRJpKdwcoOaQquBwqv8mxvxDcO320T2YJydz5bqId/s200/1.jpg" width="200" /></a> <b>01 czerwiec</b> - ramka węzy poddana 29 maja całkowicie odbudowana i zaczerwiona. Przez ostatnie dwie doby pszczoły pobrały 100g ciasta, pomimo temperatur ponad 20 stopni i występującym pożytku (akacje w pełnym rozkwicie). W nowo odbudowanym plastrze pojedyncze komórki z kolorowym nakropem. <br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGGSScClVDWnHECbBhb3H_zX2x4vuqKG8L0vZ5dsEHnxxrTjWhyphenhyphenqLugbD9F7d5nl_Pxx0iUMf4kSFLxHzhvECS7YxhYwblFlv2FYpbpkmCNKlmY1_z0ic86kj3-OKx0t4EeUKwGsp4pMwN/s1600/13.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGGSScClVDWnHECbBhb3H_zX2x4vuqKG8L0vZ5dsEHnxxrTjWhyphenhyphenqLugbD9F7d5nl_Pxx0iUMf4kSFLxHzhvECS7YxhYwblFlv2FYpbpkmCNKlmY1_z0ic86kj3-OKx0t4EeUKwGsp4pMwN/s200/13.jpg" width="200" /></a><br />
<b>03 czerwiec</b> -temperatury wysokie, około 25 stopni. Akacja mocno nektaruje i pszczoły zalewają gniazda nakropem. Sprawdziłem jak się zachowuje rodzina testowa w warunkach dopływu nektaru. Jak widać na zdjęciu w dalszym ciągu pobiera ciasto, mimo że nektar przyniesiony z pola zalewa plastry grożąc zahamowaniem matki w czerwieniu, przy braku interwencji pszczelarza.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZUzL-QQdv9iYe5IUelC6Pp70vFmvFrZG6fPt8pq5FJiNM_piOkINM8PudkqcwNzFkvyuCf6oO4F7ewIo10d7Yal2lXZ2YsKb1B93eoFPdialjhyphenhyphenvPRMCQ8744lhDnrGXwvyGWsykeBwNM/s1600/12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZUzL-QQdv9iYe5IUelC6Pp70vFmvFrZG6fPt8pq5FJiNM_piOkINM8PudkqcwNzFkvyuCf6oO4F7ewIo10d7Yal2lXZ2YsKb1B93eoFPdialjhyphenhyphenvPRMCQ8744lhDnrGXwvyGWsykeBwNM/s200/12.jpg" width="200" /> </a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1-T-2PIWJ9NKAgiS18wUHr79kpB0lNOaaLg3jpqzBa4RmifVDZ6BekhDzHHYeKJvOBEz5DMkxWvIQE9Beh5caqfTlFYILem7Ps0p-PxZoV6pjuLrT6Q4UGvslCP1D9aeQJrg_BbUTws5t/s1600/11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="132" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1-T-2PIWJ9NKAgiS18wUHr79kpB0lNOaaLg3jpqzBa4RmifVDZ6BekhDzHHYeKJvOBEz5DMkxWvIQE9Beh5caqfTlFYILem7Ps0p-PxZoV6pjuLrT6Q4UGvslCP1D9aeQJrg_BbUTws5t/s200/11.jpg" width="200" /></a></div>
Jak widać na zamieszczonych zdjęciach, uwodnione ciasto jest składowane w komórkach plastra pośród przyniesionego nakropu. Jednym słowem, teza o niepobieraniu ciasta w trakcie obfitego pożytku zaczyna się coraz bardziej chwiać w posadach. Dodałem kolejną ramkę węzy<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirQFeNcC1FxPvyNpEq0KRD5l9zt9qSge5-J0T70CjJ-5BTc4sF5zqb1Et6kFLbkmbg5wmnf79HxbLLPw5RNDvB-3zPiJ2VOiVblz8-shDE_6K8dynMUQ4hZBHbrKnAuBacJIwkeunul8pg/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirQFeNcC1FxPvyNpEq0KRD5l9zt9qSge5-J0T70CjJ-5BTc4sF5zqb1Et6kFLbkmbg5wmnf79HxbLLPw5RNDvB-3zPiJ2VOiVblz8-shDE_6K8dynMUQ4hZBHbrKnAuBacJIwkeunul8pg/s200/1.jpg" width="200" /></a><b>07 czerwiec</b> -zabarwione ciasto całkowicie zjedzone (mimo dużego pożytku) niebieski pokarm nad czerwiem odkrytym i jajkami na wszystkich trzech ramach włożonych do gniazda jako węza w trakcie podawania zabarwionego ciasta.<br />
<br />
Dałem do gniazd kolejną ramkę z węzą, bez podawania ciasta, żeby sprawdzić czy zostanie ona zabarwiona niezasklepionym pokarmem, złożonym na sąsiednich ramkach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZlNBdOSa2yPVhf1L7_5Rk46ulJolBVMBsXLfJe7PjM6YTUzpkMWlwLhd1aem3yOKiZ6eUDqcK9Kt4Tnhy9a4RStfNxhgi03JANZPf-BFVKYlMvMhpZpeM8yxzekF1UsQfkSEGQyTpVMw8/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZlNBdOSa2yPVhf1L7_5Rk46ulJolBVMBsXLfJe7PjM6YTUzpkMWlwLhd1aem3yOKiZ6eUDqcK9Kt4Tnhy9a4RStfNxhgi03JANZPf-BFVKYlMvMhpZpeM8yxzekF1UsQfkSEGQyTpVMw8/s200/2.jpg" width="200" /></a></div>
<b>11 czerwiec</b> -skontrolowałem węze podaną do gniazdo bez zabarwionego ciasta na powałce. Węza została wstawiona między 2 odbudowane i zaczerwione ramki z niebieskim pokarmem w wianuszkach nad czerwiem. Jak widać na zdjęciu pszczoły przenosiły niewielkie ilości niebieskiego pokarmu z sąsiednich ramek i składały w pojedynczych komórkach plastra.<br />
<br />
<br />
<b>26 czerwiec - </b>skontrolowałem gniazdo i poddaną 18 czerwca nadstawkę. 100% niebieskiego pokarmu zostało przeniesione do nadstawki a ramki w rodni zaczerwione od beleczki do beleczki.<br /><br /><b>Podsumowanie dotychczasowych testów:<br />- sprawdziłem że pszczoły pobierają i składują ciasto w okresie bezpożytkowym<br />- sprawdziłem że pszczoły pobierają i składują ciasto w okresie obfitego pożytku<br />- sprawdziłem że pszczoły przenoszą pokarm między sąsiadującymi plastrami w tym samym korpusie</b><br />
<br />
<b><br /><br />15 lipiec - </b>Rodzina rozwinęła się bardzo ładnie. W tej chwili jest na 1 pełnym
korpusie i dwóch półnadstawkach pełnych zasklepionego pokarmu ( jeden
półkorpus - ciasto plus miód, drugi - miód)<br />
<br />
W związku z tym, że pojawiły się opinie że nie można przekładać wyników z odkładów (mimo że miały po 8-9 obsiadanych na czarno ramek) na rodziny produkcyjne, postanowiłem przeprowadzić jeszcze jeden test w tym roku.<br />
Mam zamiar odebrać im nadstawki, czyli zrobić "miodobranie", dać półkorpus suszu i podawać
barwione ciasto w ramach stymulacji matki do czerwienia. Dodatkowo będę
monitorował pobieranie ciasta ważąc podaną porcję co 24 godziny.<br />
Rodzina będzie miała około 5 kg <b>zasklepionego</b> żelaznego zapasu<br />
<br />
Chcę
uzyskać informację czy rodzina produkcyjna, czekając na nawłoć, złoży
podawany pokarm w ramkach i jakie będzie dobowe pobieranie tego pokarmu.<br />
<br />
cdn...<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjceFDVzyAgcJa8DPo308jvrRxQR8FxmDJdVrLY3q4Kv8LQxK5vVPt2XUrqr72bcHSTiyfEOYZI0i8OdyNxZFzBrToTuvgmSniB1896SHVCyH6nRIwdatzwHuqKezSlSbXb5CLLr-8E6ehV/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"> </a>CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-53409084717115983012015-01-26T13:13:00.005+01:002015-01-26T13:15:45.740+01:00Nowe dennice do ula bezfelcowego, lenistwa ciąg dalszy :)<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBDUmVeBfzMe39cDUVl26z2MpUd-uNZiDkvGykJjGy1VLWP2R_kFwejfQPNt2kInNkvoD2rPwj3tfYv5DhNSYpV7qQTVorc_msj9RWIMOpnK99PB6g7nUviYQ7_yxSYLBq_20zVn0fTTj7/s1600/d1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBDUmVeBfzMe39cDUVl26z2MpUd-uNZiDkvGykJjGy1VLWP2R_kFwejfQPNt2kInNkvoD2rPwj3tfYv5DhNSYpV7qQTVorc_msj9RWIMOpnK99PB6g7nUviYQ7_yxSYLBq_20zVn0fTTj7/s1600/d1.jpg" height="133" width="200" /></a>Parę dni temu dotarła do mnie kolejna przesyłka z korpusami i dennicami oferowanymi przez Tomka Miodka <br />
( <a href="http://www.tomekmiodek.pl/">http://www.tomekmiodek.pl/</a> ).<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0kM3BVNQKxyN71meqQBiPF2Kr5ELAsLDACpefe27HpXBlzB7U8xIeIXwnARrZPcRNRtepg5QzHiF5EUxaI421CAItZKhvD7G_hECe6TMbUrmJdhPFBbEtD9ColmYGEMGyLb7rm3yGYb17/s1600/d2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0kM3BVNQKxyN71meqQBiPF2Kr5ELAsLDACpefe27HpXBlzB7U8xIeIXwnARrZPcRNRtepg5QzHiF5EUxaI421CAItZKhvD7G_hECe6TMbUrmJdhPFBbEtD9ColmYGEMGyLb7rm3yGYb17/s1600/d2.jpg" height="133" width="200" /></a><br />
Warto zauważyć, że nowe rozwiązanie "siatki" dennicy higienicznej rozwiewa obawy Kolegów o urywanie nóżek i skrzydełek pszczołom przez metalowe siatki ciągnione. W nowym rozwiązaniu zastosowane zostały kratki plastikowe. Dzięki temu, że kratki te możemy jednym ruchem ręki wyjąć ze szczelin mocujących, znacznie wygodniejsze stały się zabiegi mające na celu utrzymanie czystości dennicy. Po prostu wyjęte kratki możemy włożyć do zmywarki do naczyń i po kłopocie.<br />
Dennica, podobnie jak jej poprzednia wersja, jest niezwykle solidnie skonstruowana i skręcona. <br />
<br />
<br />CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-14106860419007026972014-12-26T20:13:00.000+01:002015-01-02T13:43:06.378+01:00Lenistwo... czyli kupuję ule do składania<br />
W miarę rozrastania się pasieki coraz bardziej widziałem bezsens robienia wszystkiego we własnym zakresie. Nie ta skala, nie te maszyny i nie te koszty.<br />
Postanowiłem spróbować oferowanych przez Tomka Miodka ( <a href="http://www.tomekmiodek.pl/">http://www.tomekmiodek.pl/</a> ) korpusów do samodzielnego montażu i gotowych dennic. Na próbę zamówiłem 10 korpusów wielkopolskich i 4 dennice.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmIH59IrMi5hNkMwrQNpURfMjYZDeZVizDxqcEO03EUvbE4_vNm2CSYpesD8_4apNM0WKRSAyCuFj5xK-fm03YxTlPX9rVdohtRC3XD-q91SGmpLoq9kn6DKxx4eNVvDktcOnlGGCQy6Lg/s1600/u1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmIH59IrMi5hNkMwrQNpURfMjYZDeZVizDxqcEO03EUvbE4_vNm2CSYpesD8_4apNM0WKRSAyCuFj5xK-fm03YxTlPX9rVdohtRC3XD-q91SGmpLoq9kn6DKxx4eNVvDktcOnlGGCQy6Lg/s1600/u1.jpg" height="133" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUsiqgiCrRvmN5m3DQce3guorN9NtqIeqwc-WCSspHCFqh4BXpO3X4n5uYFIAYjQInKrgXaFyKSlv8t0dbDo-sP6_JQq_ivPRJpoFsMcio5H1JiAIy6LT5q92cDXQc4Ijpo2VDlx8tFZLc/s1600/d1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUsiqgiCrRvmN5m3DQce3guorN9NtqIeqwc-WCSspHCFqh4BXpO3X4n5uYFIAYjQInKrgXaFyKSlv8t0dbDo-sP6_JQq_ivPRJpoFsMcio5H1JiAIy6LT5q92cDXQc4Ijpo2VDlx8tFZLc/s1600/d1.jpg" height="132" width="200" /></a> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhACx3C1VyFlosUVMLEH2qsi30BGf1cZXm4am77lTnb5s4_liMKVuj93DdtVUL_9oDolQD1ukNfgQmS8B0X-Q4fX_OKdnPW3iE9dCKm7Fkcb47vKbUH7ykzCJ39xJalK1f0ieQaiqe3_0eU/s1600/u2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhACx3C1VyFlosUVMLEH2qsi30BGf1cZXm4am77lTnb5s4_liMKVuj93DdtVUL_9oDolQD1ukNfgQmS8B0X-Q4fX_OKdnPW3iE9dCKm7Fkcb47vKbUH7ykzCJ39xJalK1f0ieQaiqe3_0eU/s1600/u2.jpg" height="133" width="200" /></a><br />
<br />
Pierwsze wrażenie - dennice przemyślane konstrukcyjnie i wykonane bardzo solidnie. Umożliwiają wsunięcie tabletki apiwarolu na podłożonej zakrętce od słoika, położonej na wkładce dennicowej. Rozwiązanie szybkie i wygodne - stosuję takie w dennicach higienicznych Łysonia.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-5tXsPIJaPm7p5rWZnova6I9VTPkdObE9af99pXEDN80SAbKglOkTd_oKsdFymQMglzQ3_D4p89HxDMAqtMD8nzG73aofx7mjhWNqBUJRNMZEro4Nmd45KVXgRuZ6fQ-PibrKwGWomYJk/s1600/k1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-5tXsPIJaPm7p5rWZnova6I9VTPkdObE9af99pXEDN80SAbKglOkTd_oKsdFymQMglzQ3_D4p89HxDMAqtMD8nzG73aofx7mjhWNqBUJRNMZEro4Nmd45KVXgRuZ6fQ-PibrKwGWomYJk/s1600/k1.jpg" height="133" width="200" /></a>Korpusy - solidna decha, uchwyty głęboko wyfrezowane, wygodne do noszenia. Wręgi do zawieszania ramek, wyfrezowane na głębokość 15mm.Grubość ścian: 24mm ściany boczne i 27mm ściany czołowa i tylna (z wyfrezowanymi wręgami na ramki).<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFvx4Ge4qznoZHr5r3oE-oFB9ePZBgZ4deBYilga9wTlSyFQZKIx7wC4UDrBWXlwqRRNpd8ECcFImFu8J8AtHGvzr0r1TRt3vW9-1bSdCHh76H5P2sItsM206IUuc2AXHc16yT-X0zy9RM/s1600/u4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFvx4Ge4qznoZHr5r3oE-oFB9ePZBgZ4deBYilga9wTlSyFQZKIx7wC4UDrBWXlwqRRNpd8ECcFImFu8J8AtHGvzr0r1TRt3vW9-1bSdCHh76H5P2sItsM206IUuc2AXHc16yT-X0zy9RM/s1600/u4.jpg" height="200" width="200" /></a>Cecha charakterystyczna, jeśli ktoś stosuje zabudowę zimną to wyfrezowane wgłębienia będą na ścianie przedniej i tylnej a nie po bokach.W komplecie do każdego zamówionego korpusu dołączono po 12 wkrętów do skręcenia ścian.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz6CUiHm8EeJqYi9wo__iEO9wGJ0il3qwZ6aN8mg9U27r5LVxV6DWmZ8DoR2LvqurUO1fInEB-aJwFrnK7113lmmdWWrA3yhtNh8ilLxfTSkPtjVUeJND3H6L-jxwnXDeP-cojZ6QWWt4P/s1600/u3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz6CUiHm8EeJqYi9wo__iEO9wGJ0il3qwZ6aN8mg9U27r5LVxV6DWmZ8DoR2LvqurUO1fInEB-aJwFrnK7113lmmdWWrA3yhtNh8ilLxfTSkPtjVUeJND3H6L-jxwnXDeP-cojZ6QWWt4P/s1600/u3.jpg" height="200" width="133" /></a>Korpusy poskręcane, pomalowane dwukrotnie stosownym impregnatem i... gotowe do zasiedlenia na wiosnę. Kilka miesięcy przerwy pozwoli na ulotnienie się wszystkich oparów z impregnatu. Skręcanie korpusu zajmuje 3-4 minuty, jeśli korzystamy z wkrętarki i jednego długiego ścisku stolarskiego dla wygody. Można je skręcić "na kolanie" i wkrętakiem ale zajmie to nam "ciut" więcej czasu. Co ważne, skręcając zupełnie nie przejmowałem się ustawianiem kątów prostych. W tych korpusach ustawiają się same :). <br />
<br />
Podsumowując: zamówiłem, skręciłem, pomalowałem i czekam na zasiedlenie. Bez zbędnego doktoryzowania się w konstrukcjach stolarskich.<br />
<br />
<br />
<br />
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-cEdahvU61R0%2FVJ2x93u6C2I%2FAAAAAAAAAT0%2FM5At3E9Zze4%2Fs1600%2Fd1.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUsiqgiCrRvmN5m3DQce3guorN9NtqIeqwc-WCSspHCFqh4BXpO3X4n5uYFIAYjQInKrgXaFyKSlv8t0dbDo-sP6_JQq_ivPRJpoFsMcio5H1JiAIy6LT5q92cDXQc4Ijpo2VDlx8tFZLc/s1600/d1.jpg" -->CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-27663705402777496452014-06-03T19:45:00.000+02:002014-06-03T19:45:18.046+02:00Sztuczny matecznik z węzyZbliża się sezon poddawania i wymiany matek. Od kilku lat stosuję z powodzeniem poddawanie w sztucznym mateczniku. Robienie matecznika z chusteczki higienicznej maczanej w wosku wydaje mi się zbyt czasochłonne, dlatego stosuję z powodzeniem mateczniki zwinięte z kawałka węzy.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDp7JXryRJUJGlARQfZDxIGgb1SW01s3Q6bg_MSS_T2_e2oJDElyR5lx7WGlqRskbbUU7dFJel4JKOAjf49RLchXTl4_5uqrjQALKQhBJbejcoVZWvutx_otkIyoyon5Y-Pv-kRlX8Usiv/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDp7JXryRJUJGlARQfZDxIGgb1SW01s3Q6bg_MSS_T2_e2oJDElyR5lx7WGlqRskbbUU7dFJel4JKOAjf49RLchXTl4_5uqrjQALKQhBJbejcoVZWvutx_otkIyoyon5Y-Pv-kRlX8Usiv/s1600/2.jpg" height="133" width="200" /></a><br />
Pierwszy krok to przycięcie kawałka węzy na szerokość równą długości matecznika.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOz-lgDUTAEOFNOxA2wBzYeno0WBNWuXC45I69nXAfMfX6wwjB_OoNfBQSNbGuTtwUI-MJDKBOffu8rkCcst9VSkCx3AFEvtnHOeqgfzryN36FaChGflFgXYpvViILcStM3mFDc6p3HV18/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOz-lgDUTAEOFNOxA2wBzYeno0WBNWuXC45I69nXAfMfX6wwjB_OoNfBQSNbGuTtwUI-MJDKBOffu8rkCcst9VSkCx3AFEvtnHOeqgfzryN36FaChGflFgXYpvViILcStM3mFDc6p3HV18/s1600/1.jpg" height="133" width="200" /></a><br />
<br />
<br />
Następnie zwijamy rurkę na ołówku, zagniatamy krawędzie, zaciskamy końcówkę i mamy "matecznik.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf4sHjw-DAZ6KAKj1yoz-ewS70ZopmuW6wSDuaErCMq4bhXZJrhBPGNgYpl9QiaEpN53NO9v4DYnSsh6nTdRBKJPMVvB_-cfitzMfs6zCvv_Ac_tIxyeJIpoJD2LN7CiU3Bm0V4ibiHdav/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf4sHjw-DAZ6KAKj1yoz-ewS70ZopmuW6wSDuaErCMq4bhXZJrhBPGNgYpl9QiaEpN53NO9v4DYnSsh6nTdRBKJPMVvB_-cfitzMfs6zCvv_Ac_tIxyeJIpoJD2LN7CiU3Bm0V4ibiHdav/s1600/3.jpg" height="133" width="200" /></a>Po wprowadzeniu do niego matki zaciskamy drugą stronę i przy pomocy zwykłej wykałaczki mocujemy do plastra.<br />
<br />
<br />
<br />
Ot i cała filozofia :)CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-76868630970789362172013-09-11T18:37:00.000+02:002013-09-11T18:37:00.851+02:00Barciak i Nosema kontra kwas octowyDzisiaj przyszedł czas na zabiegi profilaktyczne na plastrach przewidzianych do zimowania w magazynku. Ze względu na warunki lokalowe co roku pewnym problemem są larwy barciaka niszczące część plastrów i zmuszające mnie do częstych przeglądów suszu, aby nie dopuścić do jeszcze większych strat.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOsHfvimNDiRvTD3b-r5BP-uEchmVd2_8a5F2hMD3VPweLcT02FSN886z6JsUTo7L_RzHbwNW237JkQ_Vg1RIVWtXyrYO5yAKCAZPjAzwcJyYDmjvfNWq2lfc_8O0e2QY-URNAq10C-avX/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOsHfvimNDiRvTD3b-r5BP-uEchmVd2_8a5F2hMD3VPweLcT02FSN886z6JsUTo7L_RzHbwNW237JkQ_Vg1RIVWtXyrYO5yAKCAZPjAzwcJyYDmjvfNWq2lfc_8O0e2QY-URNAq10C-avX/s200/2.jpg" width="133" /></a><br />
W tym sezonie postanowiłem potraktować wszystkie swoje plastry parami 99% kwasu octowego C<sub><span style="font-size: 7pt;">2</span></sub>H<sub><span style="font-size: 7pt;">4</span></sub>O<sub><span style="font-size: 7pt;">2</span></sub> (CH<sub><span style="font-size: 7pt;">3</span></sub>COOH), likwidującego wszystkie formy barciaka a także ewentualne zarodniki <i>Nosema apis</i> i <i>Nosema ceranae.</i><br />
<i><br /></i> <br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMNBpyXJ9k8UXMLcy23pAsoICtpMToLyQ7j1vw0oV4-vRhnzznM8iG19CVjtmUI0g0z5idMe9C9YBXJqqFwE2hGqeDK2r4yFz2EwH5vk1GeBEIjxK1CfJXPNkViCDQFQFsifI60sqciv2t/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMNBpyXJ9k8UXMLcy23pAsoICtpMToLyQ7j1vw0oV4-vRhnzznM8iG19CVjtmUI0g0z5idMe9C9YBXJqqFwE2hGqeDK2r4yFz2EwH5vk1GeBEIjxK1CfJXPNkViCDQFQFsifI60sqciv2t/s200/3.jpg" width="200" /></a>Wszystkie plastry zgromadziłem, luźno rozwieszone (po 9 sztuk), w korpusach ustawionych w "kominy"<i>. </i>Na samej górze dałem po jednym półkorpusie pustym, w który wsadziłem plastikowy pojemnik na kwas octowy. Całość została przykryta kawałkami styropianu (lub wolnymi daszkami)<i>. </i>Do każdego pojemnika wlałem około 200ml kwasu. Ponieważ informacje podane w literaturze są mocno rozbieżne co do wymaganej ilości kwasu, postanowiłem uzupełniać jego ilość w trakcie zabiegu. Planowany czas trzymania plastrów w parach kwasu to około 7-10 dni.<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQBtFMMvVhj3KOqsMV_1vXGgIRdd_I1VicDNiqXaNd3__RHqPRw6JU3R9V7KPw5SkuhtFOzyHvz0rphDzl9axsuVYrQDwp4-bG6G0JETTnbOsE7vL76Q_M9EGpI66SjVCEWbfBQm-aocl2/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQBtFMMvVhj3KOqsMV_1vXGgIRdd_I1VicDNiqXaNd3__RHqPRw6JU3R9V7KPw5SkuhtFOzyHvz0rphDzl9axsuVYrQDwp4-bG6G0JETTnbOsE7vL76Q_M9EGpI66SjVCEWbfBQm-aocl2/s200/1.jpg" width="200" /></a><b>!!! UWAGA !!!</b><br /> przy pracy z kwasem octowym niezbędna jest dokładna ochrona oczu, dróg oddechowych i skóry, narażonej na kontakt z tą substancją. Niezbędnym, minimalnym zabezpieczeniem są rękawiczki ochronne, maska i okulary.CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-90803423308122287712013-09-05T15:20:00.001+02:002013-09-05T15:34:57.282+02:00Karmienie na zimę i podkarmiaczkiSposób podkarmiania na czerw i późniejszego zakarmiania na zimę jest nieśmiertelnym jesiennym tematem, wzbudzającym wątpliwości i emocje.<br />
"Od zawsze" na czerw karmię syropem z cukru 1:1 podawanym w słoikach z jedną dziurką, umożliwiających pobieranie pokarmu przez 3-4 dni przez średnio silną rodzinę. Z jednej strony szklane słoiki są łatwe w utrzymaniu czystości, z drugiej strony jednak zajmują w pracowni sporo miejsca. Nieco inaczej organizuję zasadnicze uzupełnianie zapasów przed zimą. Do zakarmiania stosuję syrop z cukru w proporcjach 3:2 (wagowo - cukier do wody) podawanych w podkarmiaczkach wiaderkowych.<br />
Jak dotąd przetestowałem kilka rozwiązań sprzętowych podkarmiaczek.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTSK3KdTst369nucYpqNKSk-63_PEilGMLEW89Aw5BFJhye2sONLzgW2KkslVtDLVIFWI4gJv4splDBypcpS7wgexMtATJnuwPjkf_6__kjDIwjIcfKv0iMGJB2weuK9XkTvgqgeH_lznO/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTSK3KdTst369nucYpqNKSk-63_PEilGMLEW89Aw5BFJhye2sONLzgW2KkslVtDLVIFWI4gJv4splDBypcpS7wgexMtATJnuwPjkf_6__kjDIwjIcfKv0iMGJB2weuK9XkTvgqgeH_lznO/s200/5.jpg" width="200" /></a></div>
Pierwszą jakiej używałem była podkarmiaczka ramkowa. Z perspektywy czasu ma ona dla mnie same wady. Brak bieżącej kontroli pobierania pokarmu, praktycznie niemożliwe utrzymanie w czystości, niewielka pojemność. Używałem przez jeden sezon i od tego czasu leżą na półce w magazynku.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmGBkj5wzuEIUhZr6bdfVoXOQsrzq5ZtD0_sGsd3c81RX4rWBW7piNEY9Ekea6cgGaUwhp8-frpF2TPSMeLmlvXi5BJO1BIOAcN9W_V_Jq3ojHX1ewVwBRV5kf7RVFSIXpe1CRMl3qUuWD/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmGBkj5wzuEIUhZr6bdfVoXOQsrzq5ZtD0_sGsd3c81RX4rWBW7piNEY9Ekea6cgGaUwhp8-frpF2TPSMeLmlvXi5BJO1BIOAcN9W_V_Jq3ojHX1ewVwBRV5kf7RVFSIXpe1CRMl3qUuWD/s200/6.jpg" width="200" /></a>Kolejne podkarmiaczki to słoiki 0,9 litrowe. Niezłe rozwiązanie, mimo konieczności stosowania zwykle kilku słoików na raz do jednej rodziny. Słoiki z podziurawionymi zakrętkami, wstawione w pajączki lub postawione na dwóch beleczkach położonych w poprzek ramek dobrze spełniają swoje zadanie. Niestety już przy kilku ulach zajmują masę miejsca w magazynku.<br />
<br />
Następnym i jak dotąd najlepszym dla mnie rozwiązaniem są podkarmiaczki wiaderkowe. Lekkie, pojemne (używam 5 litrowe), łatwe w utrzymaniu czystości, zajmują mało miejsca.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuwkbG2csPLjmazrVcsu8ZbUb0Oc1LsF_k08P4Xrc_9F43JJMAq_iPzpbXd9_LgYm8MvBOEls2POHQdjihd4jKUVQETfqBDaEQKybFUYxYo1xbB4vG0w8QRBQBEsJASlAlpIUA3TyKcex1/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuwkbG2csPLjmazrVcsu8ZbUb0Oc1LsF_k08P4Xrc_9F43JJMAq_iPzpbXd9_LgYm8MvBOEls2POHQdjihd4jKUVQETfqBDaEQKybFUYxYo1xbB4vG0w8QRBQBEsJASlAlpIUA3TyKcex1/s200/4.jpg" width="200" /></a>Podkarmiaczki wiaderkowe mogą być różnych konstrukcji. Pierwsze jakich używałem były to wyroby "pszczelarskie" kupowane w sklepach pszczelarskich za dość wysoką cenę, z wyprofilowaną pokrywką wpasowaną w pajączki powałkowe.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigaidXH4MSW3BHIMnuLiFUXgJwhH3PROVu1YaWaJ79IqXRazXgU97aEO06NWRJKcQxSLmenmwe5-4hz92kDqiEvXmbbzkJVz1PMGhtlBx_VFrt8rRWRSYLV1W0gcrGwIIxynpJ3aNnSJRT/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigaidXH4MSW3BHIMnuLiFUXgJwhH3PROVu1YaWaJ79IqXRazXgU97aEO06NWRJKcQxSLmenmwe5-4hz92kDqiEvXmbbzkJVz1PMGhtlBx_VFrt8rRWRSYLV1W0gcrGwIIxynpJ3aNnSJRT/s200/3.jpg" width="200" /></a>Jednak nie przekonałem się do nich. W przypadku niedopilnowania dokładnego czyszczenia otworków w pokrywce i pajączków, pobieranie pokarmu było zbyt wolne. Podkarmiaczki te powinny mieć szczelne zamknięcia pokrywki (pokarm podaje się w podkarmiaczkach odwróconych pokrywką w dół. Niestety miałem przypadki rozszczelnienia i cały syrop lądował na dennicy.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDTLzcf7TnUi8infbEXs6b4xII2-mo4zeuN7RF7FgmCPuOuuqRjABvltGWGe8ONjD16XLE2r-yMW4RyUjcZjDxJlYczbX2u75ROt10gIomBOyPdXXCQ-6Hn2cmC_YJShK6cx0pUv4cl_mW/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDTLzcf7TnUi8infbEXs6b4xII2-mo4zeuN7RF7FgmCPuOuuqRjABvltGWGe8ONjD16XLE2r-yMW4RyUjcZjDxJlYczbX2u75ROt10gIomBOyPdXXCQ-6Hn2cmC_YJShK6cx0pUv4cl_mW/s200/1.jpg" width="200" /></a>Obecnie używam podkarmiaczek z wiaderek do produktów spożywczych, ponad połowę tańszych od tych "pszczelarskich".<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgomvnVGwfOMg4x9HkC7zjlmioQ6nec7g-IBvK6nUUoy8Wk3QsjuqGQz3Uh4PabO3UvPwO-L3NPvIQahJr1nUm8kpPkBV0yqQuNstXiUbcc-P3U8_3eEVDpG1mNFxB0Iut4iqddkb2S-vBX/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgomvnVGwfOMg4x9HkC7zjlmioQ6nec7g-IBvK6nUUoy8Wk3QsjuqGQz3Uh4PabO3UvPwO-L3NPvIQahJr1nUm8kpPkBV0yqQuNstXiUbcc-P3U8_3eEVDpG1mNFxB0Iut4iqddkb2S-vBX/s200/2.jpg" width="200" /></a>W celu zabezpieczenia pszczół przed topieniem się w syropie używam zużyte korki po winie lub zwykłe siano, które sprawdza się równie dobrze. Pszczoły pobierają pokarm szybko, bez topienia a bieżąca kontrola poziomu pokarmu pozwala na planowanie pracy przez pszczelarza :)<br />
<br />CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-91120570550112424562013-08-23T17:48:00.001+02:002013-08-23T20:29:09.755+02:00Uliki weselne - uwagi po sezonie.<br />
<br />
<br />
Minął pierwszy sezon używania moich ulików weselnych bazujących na dwóch ramkach 1/2 wielkopolskich. <br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZWZWKdR3lCptLCl_1QGS6WSR8jZtUr-Rve3xfBLKCiZlHEn9fe80_k3s8VfnV-SU6Cs1ejinAo1HTu4bbwpplMl7K4NqOE1D9c56GzBjJBHBDaFHtVm6dP2sBWW8hICzOCJyOBgsrjM0H/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZWZWKdR3lCptLCl_1QGS6WSR8jZtUr-Rve3xfBLKCiZlHEn9fe80_k3s8VfnV-SU6Cs1ejinAo1HTu4bbwpplMl7K4NqOE1D9c56GzBjJBHBDaFHtVm6dP2sBWW8hICzOCJyOBgsrjM0H/s200/3.jpg" width="200" /></a> Do ulików dawałem jedną ramkę z węzą i jedną pustą, do ciągnięcia dzikiej zabudowy i zasiedlałem 0,5 litra pszczół. Jak się okazało taka ilość miejsca i pszczół wystarczała do stworzenia malutkiej stabilnej rodzinki, która funkcjonowała przez całe lato bez dodatkowego zasilania pszczołami. Oczywiście w początkowym okresie trzeba im podawać ciasto. W okresach braku pożytku w terenie należy okresowo kontrolować ilość pokarmu. Pomimo pogody z temperatura przekraczającą 35 stopni C pszczoły nie wylegały z ulika i nie było na zewnątrz wentylatorek.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8hj9MZSkCn6RMoD_wFQM89wRTQT1zpMlXmG4VishOoqEcWFKWbqgRvQv-qI5uoRH7Fh6_oYNnrVcBu1Ic-wM96w-JY2OqGmvZ_OGw_pCaUjBO42-V1856w82Q1c_bXJQCDtEGwpXEO5Iz/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8hj9MZSkCn6RMoD_wFQM89wRTQT1zpMlXmG4VishOoqEcWFKWbqgRvQv-qI5uoRH7Fh6_oYNnrVcBu1Ic-wM96w-JY2OqGmvZ_OGw_pCaUjBO42-V1856w82Q1c_bXJQCDtEGwpXEO5Iz/s200/1.jpg" width="200" /></a>Jednakże nieodzowna okazała się mała modernizacja. Musiałem rozwiązać problem ograniczania (czy wręcz zamykania) szerokości wylotka. Doskonale sprawdził się przycięty kawałek listewki 15x15mm o długości około 10cm dociśnięty do ścianki dwoma gwoździkami. Sposób prosty i praktyczny, zapewniający pełną regulację.<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNGGFaYzhDmAMTPCJl8xhiorTdSSP7cj6g9bYJA66aVKk_W6oe7dGKCW8qddmwH4l508gmY9yQRCuzS3NawHIzoTwwkyO3fWz1W7ojB-THrmLmcdgqwyiaX_A_8vK1qMy4mKlpxCyxU7CR/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNGGFaYzhDmAMTPCJl8xhiorTdSSP7cj6g9bYJA66aVKk_W6oe7dGKCW8qddmwH4l508gmY9yQRCuzS3NawHIzoTwwkyO3fWz1W7ojB-THrmLmcdgqwyiaX_A_8vK1qMy4mKlpxCyxU7CR/s200/2.jpg" width="200" /></a>Kolejne spostrzeżenie wiąże się z odbudowywaniem węzy i dziką zabudową. Pszczoły dobudowują węzę "lokalnie" w pobliżu komory pokarmowej co w efekcie powoduje nierównomierną odbudowę plastra (po prostu jest krzywo odbudowany). Ponieważ szerokość ulika została dobrana tak, żeby możliwe było wsunięcie między plastry matecznika, w najsilniejszych rodzinkach pszczoły ciągnęły dzikie plasterki "przyklejone" do ściany ulika.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitlvMGEcHxzDqU3CAi9rbOMNBkkl5L7Tb5a8pt2l02PN5yFMXWNj4BNng43o7JHaXePdRXXAGaiyaYJntbJnpJN1oPeczcORfJ7ZZ-2yFjxH4u0gpg923ugXPg23DNevIfYhhlQ6MeikK0/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitlvMGEcHxzDqU3CAi9rbOMNBkkl5L7Tb5a8pt2l02PN5yFMXWNj4BNng43o7JHaXePdRXXAGaiyaYJntbJnpJN1oPeczcORfJ7ZZ-2yFjxH4u0gpg923ugXPg23DNevIfYhhlQ6MeikK0/s200/4.jpg" width="200" /></a><br />
<br />
Podsumowując, w mojej ocenie ulik zdał "egzamin eksploatacyjny" i do kolejnego sezonu wykonam kolejne kilkanaście sztuk.CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-62666205752432116582013-06-12T16:43:00.000+02:002015-01-08T11:11:03.258+01:00Nastrój rojowy - zamiana rodni z miodnią.Sezon w pełni więc i nastrój rojowy staje się głównym zmartwieniem w pasiece.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgG0F2ut1c9Rhz5obML4Rc2yp7UcFYoVZEVW3nGOcgBjP_ua3qfnmKbl8W_kEOQmPVMjkecBwSZJW6VoXNjMSN8lR2o0U6PVN98Sh134G6TEm4DApDpHB1S7evaB4K4HVfV6VfX6Y8PmC-E/s1600/_MG_2722.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgG0F2ut1c9Rhz5obML4Rc2yp7UcFYoVZEVW3nGOcgBjP_ua3qfnmKbl8W_kEOQmPVMjkecBwSZJW6VoXNjMSN8lR2o0U6PVN98Sh134G6TEm4DApDpHB1S7evaB4K4HVfV6VfX6Y8PmC-E/s200/_MG_2722.jpg" height="133" width="200" /></a><br />
Jedną z metod walki z nastrojem rojowym, jaki zastosowałem w pasiece jest zamiana miejscami rodni z miodnią. Zabieg wykonałem w 10 rodzinach w których pojawiły
się mateczniki rojowe zasklepione i niezasklepione, po długim okresie
chłodu z deszczami.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiccA_KxPvVaDt-JEpXxaB_LNhpY5B3rHWTevZZ4YugJ3Ah2nhI9Dxiy7WVmJyGyr_eeNek-nHHJVwauJnRsoWDx4mZGUHbEzQ260XYqtC5kyMaUOAMs9pILRhr9A1CspgC948xCTeZC72u/s1600/_MG_2723.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiccA_KxPvVaDt-JEpXxaB_LNhpY5B3rHWTevZZ4YugJ3Ah2nhI9Dxiy7WVmJyGyr_eeNek-nHHJVwauJnRsoWDx4mZGUHbEzQ260XYqtC5kyMaUOAMs9pILRhr9A1CspgC948xCTeZC72u/s200/_MG_2723.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
Wykonanie tego zabiegu jest banalnie proste. Do miodni przekładamy jedną ramkę z odkrytym czerwiem, i stawiamy ją na dennicy. na górę kładziemy szczelną powałkę albo kawałek folii i na to stawiamy rodnię z dodatkowym otworem, służącym jako wylotek. <b>WAŻNE - koniecznie trzeba sprawdzić czy w rodni jest żelazny zapas pokarmu, jeśli nie to uzupełnić.</b> U mnie jest on zawsze skierowany w przeciwnym kierunku jak wylotek dotychczasowy. Pszczoła lotna wraca do miodni (stojącej w miejscu dotychczasowej rodni) a w rodni zostaje zbyt mało pszczół na wyrojenie.<br />
<br />
Wnioski jakie mi się nasunęły w związku z powyższą metodą:<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAByU4KvzLhW1h5aFpSJUjEPaiAqBhygq0Y-f3Ta6fF5gCuwgu5mgEIsq_nwbS5eWnrrbNAUpojjmxZQhSzQ0KjPK_U2pDqdclVDwdH6L9wbKSYGmyo6ToGPqOda9FLkrdejuphX33D2aF/s1600/_MG_2724.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAByU4KvzLhW1h5aFpSJUjEPaiAqBhygq0Y-f3Ta6fF5gCuwgu5mgEIsq_nwbS5eWnrrbNAUpojjmxZQhSzQ0KjPK_U2pDqdclVDwdH6L9wbKSYGmyo6ToGPqOda9FLkrdejuphX33D2aF/s200/_MG_2724.jpg" height="133" width="200" /></a>- bezpieczniej
jest zerwać w rodni wszystkie mateczniki. W większości przypadków pszczoły je
pozgryzały, ale w jednej rodzinie jeden zostawiły i ta rodzina się
wyroiła a matka rojowa się wygryzła.<br />
- najbezpieczniej jest początkowo dać rodnię na oddzielnej dennicy i odstawić 2-3 metry za ul, z wylotkiem w przeciwną stronę.<br />
-
w przypadku uli bezfelcowych, oddzieliłem je od siebie tylko kawałkiem
folii i przesunąłem względem siebie tworząc szczelinę (wylotek) z tyłu
ula. <b>W tym układzie jednak właśnie nie zgryzły wszystkich mateczników i wyszedł rój</b><br />
-
w przypadku bardzo mocno zaawansowanego nastroju albo kiepskiej pogody
(brak intensywnych lotów) proponuję strząsnąć do miodni kilka ramek z
rodni.<br />
<br />
Generalnie jak na razie dla mnie metoda jest ciekawa i dość skuteczna, praktycznie zero nakładów, szybka i mało pracochłonna.
CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-18589299634834147472013-05-14T14:31:00.001+02:002013-05-19T11:37:15.134+02:00Przeprowadzka do innego typu ulaKażdemu z nas, zwłaszcza na początku pszczelarskiej drogi zdarza się konieczność przeniesienia rodziny pszczelej pomiędzy różnymi typami uli. Generalnie gdy przenosimy z mniejszego do większego nie ma problemu. Kłopoty zaczynają się gdy chcemy przenieść odwrotnie, z większego do mniejszego.<br />
Ja także zderzyłem się z tym problemem.<br />
Oczywiście najprostsza, "przemysłowa" metoda to ostry nóż w rękę, ramki dociąć do nowego wymiaru, resztki przetopić i po kłopocie. Przy odrobinie wprawy w paręnaście minut zadanie jest zrealizowane. Jest tylko jeden problem, dla mnie cięcie plastrów po czerwiu i uśmiercaniu setek pszczół jest niedopuszczalne.<br />
<br />
W związku z tym wykombinowałem inną metodę.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOX7JqDz8vYm2FoVuWaN9t6hpWSFr3P9yp16EJEDLfcDUFiC0KSsJ5DS07DYVl5oNRHF4_Wuw2Elti_QTY8zr9TLL9RoWMXeqbftm87g9mJY4Vqy1UbVTl72qgmZNGNN0s0GeUU5EFtUSH/s1600/_MG_2721.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOX7JqDz8vYm2FoVuWaN9t6hpWSFr3P9yp16EJEDLfcDUFiC0KSsJ5DS07DYVl5oNRHF4_Wuw2Elti_QTY8zr9TLL9RoWMXeqbftm87g9mJY4Vqy1UbVTl72qgmZNGNN0s0GeUU5EFtUSH/s200/_MG_2721.jpg" width="200" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUIOKV_FP5z-UHjte20n-u-nNIJ2MaRimpY6NTk16Ivk8oK4PJ1NKmPLt3wSRDpp5CcAgB41RMpHJPoL6BEhrCCwAu44uP1t03R6lCSR3Jiy6JqfwqxZkwK8C4Auj-brpULGmwDWg297QI/s1600/_MG_2717.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUIOKV_FP5z-UHjte20n-u-nNIJ2MaRimpY6NTk16Ivk8oK4PJ1NKmPLt3wSRDpp5CcAgB41RMpHJPoL6BEhrCCwAu44uP1t03R6lCSR3Jiy6JqfwqxZkwK8C4Auj-brpULGmwDWg297QI/s200/_MG_2717.jpg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYLUSUP8fAkzw9tezMzmhj-_l3BqVU_p5T4EhECkd_PE-IxP38KOrGwM1or51FFujJCcbb6FnknhILvOD_SIMfRGlECeoWUn-h7NSZR_Li-RzUdElWLDyjN6fcG6cEfWXM4qkzh6kJ9wjW/s1600/_MG_2718.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYLUSUP8fAkzw9tezMzmhj-_l3BqVU_p5T4EhECkd_PE-IxP38KOrGwM1or51FFujJCcbb6FnknhILvOD_SIMfRGlECeoWUn-h7NSZR_Li-RzUdElWLDyjN6fcG6cEfWXM4qkzh6kJ9wjW/s200/_MG_2718.jpg" width="200" /></a>Pierwszy krok to wstawiłem ramki wielkopolskie w ramki dadanta i nimi poszerzałem gniazdo rodzin przeznaczonych do przenosin. Gdy pszczoły odbudowały i zagospodarowały (zaczerwiły 7-8 ramek wielkopolskich) wyjąłem je wszystkie z korpusu dadanta, wyjąłem ze środka dużych ramek i <b>razem z matką</b> włożyłem do korpusu wielkopolskiego. Pozostałe ramki dadanta z czerwiem i pokarmem zsunąłem i nakryłem kratą odgrodową. W wyniku tych prac otrzymujemy "stary" korpus dadanta z ramkami z resztką czerwiu i pokarmem oraz korpus wielkopolski wypełniony świeżo odbudowanymi ramkami. Do korpusu wielkopolskiego możemy dokładać stopniowo węzę aż do całkowitego wypełnienia.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGQ3hiXbWprSIyROWq0U0wcVg0jHJKP_evlNy_CQFH0iOOjDMBbn91jD3SdErkHE7rTYbJS9dN2-qLIrz07CvBxGtZsJDB-4-xKmTbxF9AqK0ZztqVlwpHF8psU7OcivgzSn9Z3oImPOlu/s1600/_MG_2713.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGQ3hiXbWprSIyROWq0U0wcVg0jHJKP_evlNy_CQFH0iOOjDMBbn91jD3SdErkHE7rTYbJS9dN2-qLIrz07CvBxGtZsJDB-4-xKmTbxF9AqK0ZztqVlwpHF8psU7OcivgzSn9Z3oImPOlu/s200/_MG_2713.jpg" width="200" /></a>Do zakończenia pracy pozostaje już tylko postawienie korpusu wielkopolskiego na dadanowskim, przykrytym kratą i ewentualne "obudowanie" go półkorpusami dadanowskimi i oczekiwanie aż cały czerw z plastrów dadanta się wygryzie i będziemy mogli je wycofać. W razie wystąpienia w międzyczasie pożytków, na korpus wielkopolski stawiam normalną półnadstawkę i gospodaruję w takim mieszańcu dadanowsko-wielkopolskim.CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-70630998854244248332013-05-13T12:04:00.000+02:002014-01-09T12:43:48.864+01:00Własne matki ciąg dalszy...<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiocNIytw8ibr29ZkI_iNEytHjumxat0IhUA_AOARv4ZYYuHLdmckwv3wSNfZiHmMBw6LnZgn8q1gttBVt-B0zMDatZ6DjeSziAKtatpV1O2LbhKJQ6vrSGrACSU_KmiXFbDIW8EBYvMW5j/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiocNIytw8ibr29ZkI_iNEytHjumxat0IhUA_AOARv4ZYYuHLdmckwv3wSNfZiHmMBw6LnZgn8q1gttBVt-B0zMDatZ6DjeSziAKtatpV1O2LbhKJQ6vrSGrACSU_KmiXFbDIW8EBYvMW5j/s200/3.jpg" height="150" width="200" /></a><b>26 kwiecień</b> - piękna pogoda za oknem skłania do podjęcia przygotowań do założenia pierwszej serii matek z własnej pasieki.<br />
Zgodnie ze wskazówkami praktyków pierwszy krok to włożenie ramki z zamontowanym NICOTEM do gniazda rodziny matecznej. Ramka przejdzie zapachem rodziny, pszczoły odbudują wprawione kawałki węzy i pociągną dziką zabudowę trutową w wolnym miejscu ramki. Jednym słowem za parę dni ramka stanie się integralnym komponentem rodni co zwiększa szansę na zaczerwienie miseczek w NICOCIE. Wpuszczenie matki do NICOTA planuję zrealizować 2 maja, o ile oczywiście pogoda pozwoli.<br />
<br />
<b>7 maja</b> - w końcu pogoda pozwoliła pogrzebać w ulach, więc postanowiłem zrobić kolejny krok. Wyciągnąłem pięknie odciągniętą ramkę z NICOTEM i po krótkich poszukiwaniach zamknąłem matkę w nadziei, że pięknie zaczerwi miseczki. Niestety, droga na skróty nie popłaca. Matka pomimo spędzenia 6 godzin w niewoli, nie zniosła ani jednego jaja. W związku z tym, matulę wypuściłem a ramkę od strony miseczek wysmarowałem naniesionym na pędzelek miodem. Jutro będzie kolejna próba :)<br />
<br />
<b>10 maja</b> - kolejna próba skończyła się niepowodzeniem, mimo 18 godzinnego uwięzienia matki w NICOCIE matka nie podjęła czerwienia. W związku z powyższym wypacykowałem powierzchnię z miseczkami ciepłym (płynnym, lekko krzepnącym) woskiem i po ostygnięciu pokryłem miodem. Dodatkowo poszerzyłem uliczkę przy NICOCIE o około 8-10 mm. Poczekam około dwie doby i znowu wpakuję matkę do niewoli :)<br />
<br />
<b>13 maja</b> - dopiero dzisiaj mogłem znowu włożyć matkę do NICOTA, ze względu na pogodę - zimno i deszcz, nie otwierałem wcześniej ula. Matka została uwięziona o godzinie 14.40, w trakcie kontroli o godzinie 20.00 okazało się, że zaczerwiła kilka komórek. W związku z powyższym pozostała w NICOCIE. Planuję wypuścić ją jutro około godziny 08.00. <br />
Z bólem to się rodzi ale powoli widać postępy :)<br />
<br />
<b>14 maja</b> - o godzinie 08.20 wypuściłem matkę z NICOTA. Zaczerwiła około 40% miseczek i na ich bazie będę próbował pociągnąć serię matek. Do zobaczenia za 3 dni przy przekładaniu miseczek do ramki hodowlanej :)<br />
<br />
<b>17 maja</b> - ilość larw w NICOCIE - <b>!!!ZERO!!!</b>, zaczynam cały proces od nowa, tym razem z matką macedonką. <br />
<br />
<b>18 maja</b> - o 08.00 brak nawet jednego jajka w NICOCIE, po dokładnej lustracji ramek stwierdziłem, że matka ma zbyt mało pszczół wokół siebie, nie ma kto dopucować miseczek a i pewnie opieka nad matką szwankuje. Odsłoniłem kratę tak aby wszystkie pszczoły ulowe miały dostęp do matki i ... BINGO. Pomiędzy 08.00 a 13.00 matka zaczerwiłe 100% miseczek NICOTA :) <br />
<br />
<b>21 maja</b> -są ładnie podlane larwy. NICOT działa i czas na wychów matek w rodzinach wychowujących.<br />
<br />
<b>Podsumowanie pierwszego sezonu z reprodukcją własnych matek:</b><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgHtMD99k5YfIJzW-a2lzoMC8t0QONhCdimBgzSSzxzCTWIjT9Agtm-cSW4GRH2KPiSEUS_jjUagoTWL2HKmCmND4zYRek3dw6npT72_Bx79tbuepKW1vw92uqibqHDfyqSnL9xGPPeqi_/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgHtMD99k5YfIJzW-a2lzoMC8t0QONhCdimBgzSSzxzCTWIjT9Agtm-cSW4GRH2KPiSEUS_jjUagoTWL2HKmCmND4zYRek3dw6npT72_Bx79tbuepKW1vw92uqibqHDfyqSnL9xGPPeqi_/s1600/4.jpg" height="133" width="200" /></a>NICOT jako system sprzętowy do pozyskiwania matek w mojej 40 pniowej pasiece sprawdził się w 100%. Jest on wygodny i pozwala bez zbędnego kombinowania pozyskać pełnowartościowe matki, oczywiście po spełnieniu wszystkich pozostałych wymogów.<br />
<br />
Uzyskanie zadowalających wyników uzależnione jest jednak od spełnienia kilku warunków:<br />
<b>1.</b> Ramka z NICOTEM nie może być użyta do hodowli w stanie fabrycznym. Musi być przetrzymana w ulu kilkanaście dni, tak aby pszczoły odbudowały węzę po bokach i ją przeczerwiły. <br />
<b>2.</b> Przed pierwszym wpuszczeniem matki do NICOTA, dobrze jest nanieść na nią pędzelkiem nieco lekko ogrzanego, płynnego wosku i dla zachęcenia pszczół do działanie nieco miodu (wystarczy tylko dotknięcie kawałkiem skrystalizowanego miodu).<br />
<b>3.</b> Po zaizolowaniu matki i włożeniu ramki z NICOTEM do ula konieczne jest <b>pozostawieniu uliczki od strony kraty w NICOCIE szerszej o około 10mm</b>. Pszczoły muszą mieć swobodny dostęp do kraty i co za tym idzie do uwięzionej matki.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-36760414361325682972013-05-12T14:50:00.000+02:002015-04-02T22:34:25.813+02:00Drzewka owocowe w pasiece...Trochę przekornie postanowiłem przy samej pasiece założyć mini sad, prowadzony zgodnie ze sztuką sadowniczą, czyli wszystkimi obowiązującymi rygorami upraw. Mój wybór padł na drzewka karłowate dostarczane "w pakiecie" z wytycznymi co do uprawy. Na stronie <a href="http://www.drzewkoowocowe.pl/">http://www.drzewkoowocowe.pl/</a> znalazłem odpowiadającą mi ofertę.<br />
<br />
Na pierwszy ogień poszły 3 czereśnie które zasadziłem wiosną, 27 marca. Ponieważ jestem laikiem w tej materii to bezkrytycznie trzymałem się opublikowanych na w/w stronie www zaleceń. <br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkVuGU-LpiVVRi1NieSQyK52tfEph1cO2a8djAAdsCQ7HdSBPy89bbhQAYrB7jiFwaGpvuVXgNLd3_ocUAKGRA_MJ1S8F2ZC-L1pjbeiZKXWFR7n-vFFpFZL9yW3RzibV5PSZAf3yG7meD/s1600/image025.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkVuGU-LpiVVRi1NieSQyK52tfEph1cO2a8djAAdsCQ7HdSBPy89bbhQAYrB7jiFwaGpvuVXgNLd3_ocUAKGRA_MJ1S8F2ZC-L1pjbeiZKXWFR7n-vFFpFZL9yW3RzibV5PSZAf3yG7meD/s200/image025.jpg" height="133" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipHT6fAJG5HRs6V5aKqYS8Yb03wh4H03C3ADCnmNZYTnRLDITtIyvcWdOxNNeQF03hWOGrfpkJZ32tSZKhGVw4uNQqaQlJWXa0OOdwv0VivmRWVRpGDiqKoUENvQC82FRqnYGRBycI_oJM/s1600/image022.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipHT6fAJG5HRs6V5aKqYS8Yb03wh4H03C3ADCnmNZYTnRLDITtIyvcWdOxNNeQF03hWOGrfpkJZ32tSZKhGVw4uNQqaQlJWXa0OOdwv0VivmRWVRpGDiqKoUENvQC82FRqnYGRBycI_oJM/s200/image022.jpg" height="133" width="200" /></a>Wykopki, nawożenie jakimś obornikiem i generalnie babranie się w ziemi to była ta bardziej "brudna część pracy :)<br />
<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAS71poZ9gXWqiDQrDNjBCrK3LVYAAyczGdTPoCtwUimpEpLQmJKZFF9sDBgHv92O3V7RLVv9v4va__yhYpfgL56oPUufCgRmPWS8d8ujV20VIiPBpcPDJUBm7DMoo7PEltXROC5S3SWtq/s1600/image007.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAS71poZ9gXWqiDQrDNjBCrK3LVYAAyczGdTPoCtwUimpEpLQmJKZFF9sDBgHv92O3V7RLVv9v4va__yhYpfgL56oPUufCgRmPWS8d8ujV20VIiPBpcPDJUBm7DMoo7PEltXROC5S3SWtq/s200/image007.jpg" height="133" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJE2oafYLG_UskWz13p8lRG6HpCkFqoj8Ym7keFv1-pzFfHQl8VFTWi5U-nmzJFxD7kGw2eety5mr3_L0FR_6eoiQaJ88WEYd2N10a0F5VpcYoSrhzTAfoEla-upN05qwM-ZFpkqFX_dqe/s1600/image009.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJE2oafYLG_UskWz13p8lRG6HpCkFqoj8Ym7keFv1-pzFfHQl8VFTWi5U-nmzJFxD7kGw2eety5mr3_L0FR_6eoiQaJ88WEYd2N10a0F5VpcYoSrhzTAfoEla-upN05qwM-ZFpkqFX_dqe/s200/image009.jpg" height="133" width="200" /></a>Następny etap był już nieco bardziej specjalistyczny :). Przycinanie uszkodzonych korzeni, rozmieszczenie korzonków na usypanym w dole kopczyku, delikatne zasypywanie, podlewanie, ugniataniem przycinanie pędów, malowanie i... drzewka stoją dumnie wspierając się o paliki, czekając na kolejne zabiegi.<br />
<br />
Jak widać pasieka jest oddalona niecałe 10 metrów od drzewek więc będę musiał szczególnie dokładnie obserwować, czy nie będzie negatywnych symptomów po zastosowaniu oprysków z pestycydów czy fungicydów.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU-Jgf31ZEmqKu-x6n9hmKl2PlkXb1ShJfHe6CZ5cwNEP99wvaWkBbWkFK6TGO4rPhq_zR0Nrb1wHJd1D-IQf4e0kwi6dkgveaJAScqeoZ1niyLIIa9YACP2jVrywGAEnBUDOUfooQBdYZ/s1600/image019.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU-Jgf31ZEmqKu-x6n9hmKl2PlkXb1ShJfHe6CZ5cwNEP99wvaWkBbWkFK6TGO4rPhq_zR0Nrb1wHJd1D-IQf4e0kwi6dkgveaJAScqeoZ1niyLIIa9YACP2jVrywGAEnBUDOUfooQBdYZ/s200/image019.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<br />
ciąg dalszy nastąpi wraz z rozwojem drzewek...<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Wszystkie drzewka prezentowane w tym poście pochodzą i będą pochodziły ze szkółki:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.drzewkoowocowe.pl/" target="_blank"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjV93y4_Wi6ZcMpldYVguvw0u8WiygWPUiz2YNBN-HnBVcXW26EYJJPATm1U1Uopszg3tUYVzZuNqhSi4OdsPtN_Oa5FCIdLSVp0GhewKBJbUBN79WsQLCeZtjN5ZR89J-gSLyF0EeuIC6E/s320/baner_maly.jpg" height="137" width="320" /></a></div>
<a href="http://www.ligisportowe.pl/">http://www.ligisportowe.pl</a><a href="http://www.strefawiatru.pl/">www.StrefaWiatru.pl</a><a href="http://www.ligisportowe.pl/"><br /></a>CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com281tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-91022907436322306562013-04-25T11:01:00.000+02:002013-04-26T12:11:58.301+02:00Suchy daszek - ale czym pokryty ??Konstrukcje daszków są przeróżne. Jedni wolą wentylowane, inni wolą szczelne. Dodatkowo ocieplać czy wystarczy same deska lub płyta?? Pole do kombinowania jest spore i każdy znajdzie sobie swoją własną konstrukcję. Jednakże każdy z domowych konstruktorów staje przed identycznym problemem: czym pokryć nasz wymuskany daszek, żeby nie przemakał i nie robił błota w ulu.<br />
U siebie w pasiece przetestowałem 3 rozwiązania:<br />
- daszek kryty blachą (w moim przypadku ocynkowaną)<br />
- daszek kryty folią ogrodową, przeźroczystą <br />
- daszek kryty papą<br />
Jak zawsze każda z metod ma swoje plusy i minusy.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPq6ITcf4xXqaLIheduy4hyphenhyphenbHBB45j5bOuMY9RVRjhiBo-2GjwCzzqDcf4FW6rPUyWypla3FntiY-mvtsTOoRNKoVAKXEfcOu6B-rYJyyphqg3o-NboKVeZO8K06m_vm-IMGAtOdgN0lbw/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPq6ITcf4xXqaLIheduy4hyphenhyphenbHBB45j5bOuMY9RVRjhiBo-2GjwCzzqDcf4FW6rPUyWypla3FntiY-mvtsTOoRNKoVAKXEfcOu6B-rYJyyphqg3o-NboKVeZO8K06m_vm-IMGAtOdgN0lbw/s200/2.jpg" width="200" /></a><b>Blacha</b> - bez wątpienia materiał trwały ale i dość kosztowny. Niestety najtrudniejszy w obróbce z wyżej wymienionych. Są obawy co do niepokojenia pszczół przez bębniący po niej deszcz czy grad. Dobrym rozwiązaniem wydaje się zastosowanie cieniutkiej blachy aluminiowej z drukarni offsetowych, ale nie testowałem tego rozwiązania). <br />
<br />
<b>Folia ogrodowa </b>- materiał tani ale niestety nietrwały i podatny na uszkodzenia, po 2-3 sezonach konieczna jest wymiana. Zaletą pokrycia foliowego jest szybkość montażu - kwadrat przyciętej folii, zszywacz i po paru minutach pokrycie gotowe. Poważną wadą jest wykraplanie się wody między folią a samym daszkiem. W przypadku płyty OSB, powoduje to jej puchnięcie i rozwój grzybów/pleśni. W związku z powyższym folia jest dobrym rozwiązaniem doraźnym, prowizorycznym, jednak nie nadaje się na trwałe docelowe pokrycie daszków.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6bfe7rwqHSoD1KBnUgV_x4SwG5YerPF2-ZUF04JxfV0Gygv_xojwGdJzwG44FdszqG6d_laZPMShDsKZotryuXAQXqhra-0HtKyskU4KwqKe5t1K-qbX54gK1LQWgBIlet34w6m-Cl6bF/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6bfe7rwqHSoD1KBnUgV_x4SwG5YerPF2-ZUF04JxfV0Gygv_xojwGdJzwG44FdszqG6d_laZPMShDsKZotryuXAQXqhra-0HtKyskU4KwqKe5t1K-qbX54gK1LQWgBIlet34w6m-Cl6bF/s200/1.jpg" width="200" /></a><b>Papa dachowa </b>- materiał także stosunkowo tani i dość łatwy w kładzeniu i mocowaniu na daszkach. Ponieważ dopiero w tym sezonie zastosowałem go w swojej pasiece nie mogę jeszcze wypowiedzieć się co do trwałości i odporności na uszkodzenia mechaniczne.CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-6953593012408781402013-04-23T20:27:00.002+02:002013-04-23T20:27:18.947+02:00Zatwory, stosować czy nieW dyskusjach z kolegami pszczelarzami można się zetknąć z dwoma podejściami do problemu zatworów w trakcie zimowli.<br />
Jedni stosują, bo tak zawsze było, bo trzeba gniazdo "zamknąć" bo pszczoły będą słabiej się rozwijały itp.<br />
Druga grupa podchodzi do problemu inaczej, po co zbędny sprzęt w pasiece? Dokładamy dodatkową ramkę do gniazda i ona służy jako naturalny zatwór. Pszczoły i tak na zimę nie zostawią pokarmu na zewnętrznej stronie a termicznie na pewno nie jest gorsza jak kawałek sklejki.<br />
Postanowiłem sprawdzić te dwa rozwiązania w swoich ulach wielkopolskich i Ostrowskiej.<br />
<br />Po tegorocznej długiej zimie można stwierdzić, że w przypadku uli wielkopolskich (10 ramkowych, korpusowych) i uli Ostrowskiej, <b>niestosowanie zatworów nie miało najmniejszego negatywnego wpływu na przezimowanie i rozwój rodzin pszczelich. </b>CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-6820699384437352902013-03-21T09:58:00.007+01:002013-03-22T19:29:56.716+01:00Miody pitne - krok po kroku<br />
Jak pszczoły to i miodobranie a jak miodobranie to sporo miodu z "pozostałości technologicznych", z którym nie zawsze wiadomo co zrobić. Nastawienie miodów pitnych jest jednym z pomysłów na wykorzystanie resztek miodu wypłukanego z odsklepów, z obciekającej miodarki czy innego sprzętu użytego przy miodobraniu.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVg3823ypbl6_J-wyACwwX2mjQU7vfAuluPsywR-Og7AIzLUgMY5UNmaGNft3ArzUzTwoeAykhA5loMgCe-x5HlMTkg-0NlpfbiYaqWdiKQKr-sYeJXeo4W0GsRYA7Oi4hLEFvEjB0byHq/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVg3823ypbl6_J-wyACwwX2mjQU7vfAuluPsywR-Og7AIzLUgMY5UNmaGNft3ArzUzTwoeAykhA5loMgCe-x5HlMTkg-0NlpfbiYaqWdiKQKr-sYeJXeo4W0GsRYA7Oi4hLEFvEjB0byHq/s200/1.jpg" width="200" /></a><br />
Sprzęt przydatny przy zabawie w miodosytnika:<br />
- balon (dymion) na początek proponuję 20-25 litrowy
<br />
- korek i rurkę fermentacyjną do balonu
<br />
- dwa aerometry, wyskalowane w skali Ballinga (jeden 0-24 Blg i drugi 20-45 Blg)
<br />
- termometr z zakresem minimum 0-40 stopni C
<br />
<br />
<br />
Dodatkowo pomocny aczkolwiek nie niezbędny jest fermentator (w moim przypadku tą rolę spełnia odstojnik do miodu (33 litrowy) a po dłuuuuugim czasie (tak co najmniej roczek albo i dwa) przyda się odpowiednia ilość butelek, korków no i korkownica.<br />
<br />
Mając skompletowany sprzęt możemy zacząć zabawę. Opiszę wytwarzanie miodu pitnego na przykładzie <b>czwórniaka aroniowego (wytrawnego)</b>, składniki zostały dobrane na około 15 litrów gotowego<b> </b>miodu pitnego.<br />
<br />
Składniki:<br />
- około 5 litrów miodu<br />
- około 4 litry soku z aronii (na smak soku dobrze robi wcześniejsze zamrożenie owoców na kilka dni)<br />
- około 11 litrów wody<br />
- pożywki do drożdży Activit i DAF<br />
- drożdże aktywne BAYANUS G-995<br />
<br />
<br />
Do odstojnika wlewam 5 litrów miodu,
dolewam około 4 litry soku z aronii i dodaje około 10 litrów wody.
całość mieszam i <b>mierzę poziom cukru</b>. Ponieważ ma to być czwórniak to dolewam taką ilość wody, żeby cała mieszanka miała około 29 Blg. Do przygotowanej mieszaniny dodaje
około 10g pożywki Activit i 10g DAF. Następnie uwadniam 20 g drożdży BAYANUS G-995 (zgodnie z instrukcją na opakowaniu). <br />
Wszystkie składniki mieszam w fermentatorze przy temperaturze około 18-25 stopni a następnie przymykam pokrywę
fermentatora. <b>Ważne - temperatura uwodnionych drożdży w szklance musi być taka sama jak temperatura nastawu.</b><br />
<br />
Dla ułatwienia dobierania odżywek i drożdży do innej ilości nastawu:<br />
- odżywki daję w ilości 0,5g activitu + 0,5g DAF na każdy litr nastawu<br />
- drożdże BAYANUS G-995 daję w ilości minimum 0,5g na każdy litr nastawu. Jak się sypnie więcej to nie zaszkodzi. <br />
- sok owocowy w ilości około 20% całego nastawu<br />
<br />
Otrzymany nastaw fermentuje bardzo aktywnie, często z dużą ilością piany przez parę tygodni, trzeba przewidzieć zapas miejsca w fermentatorze (odstojniku). Po ustaniu fermentacji burzliwej i opadnięciu piany mierzymy aerometrem zawartość cukru (przy przerobie cukru do poziomu kilku Blg, wiemy że fermentacja burzliwa przebiegła poprawnie) i wężykiem ściągamy płyn z nad osadu do balonu, który korkujemy
(korek z rurką wypełnioną wodą). W balonie trwa cicha fermentacja przy której poziom cukru dalej powoli będzie spadał (a zawartość alkoholu rosła). Po kilku tygodniach gdy na dnie zbierze się warstwa "szlamu" z martwych drożdży, wężykiem dokonujemy kolejnego obciągu do czystego naczynia (np: fermentatora) balon myjemy i do czystego ponownie wlewamy nasz nastaw. Taką procedurę powtarzamy co kilka miesięcy aż płyn w balonie będzie krystalicznie czysty.<br />
Nastaw w balonie stoi sobie tak minimum pół roku a najlepiej
ponad rok, o butelkowaniu myślimy dopiero po minimum 2-3 latach. Zbyt wczesne wlanie w butelki zrobi z nich granaty, ponadto tam cały czas zachodzi "cicha fermentacja" i będziemy mieć w butelce szlam który będzie trafiał do kieliszka.<br />
<br />
<i>Dla lubiących nieco słodsze miody przepis na trójniaka maliniaka (półsłodki)</i><br />
<i>Składniki na 24 litry nastawu (około 20 litrów gotowego miodu pitnego)</i><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<i>- około 8 litrów miodu</i><br />
<i>- około 4 litry soku z malin</i><br />
<i>- około 12 litrów wody</i><br />
<i>- pożywka do drożdży Activit - 12g</i><br />
<i>- pożywka DAF - 12g</i><br />
<i>- drożdże aktywne BAYANUS G-995 - około 25g</i><br />
<i>Pomiar zawartości cukrów po wymieszaniu składników - około 33 Blg</i><br />
<br />CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-83161343998992086952013-03-02T17:28:00.003+01:002013-03-02T17:28:48.637+01:00Wózek transportowy<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLLxEfTVyhLgudHZ4SILKF5L3kzuTGF-nVXs7HEvgeEZFi16TnAJuIycTFrNrxVnvfRbWqI9Sf75quF__VMeidMD8e0gC9P6_bgYcpq-GOe-RZYGXHdAskXPjsvf9MUK67Nr8AczCCkhHd/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLLxEfTVyhLgudHZ4SILKF5L3kzuTGF-nVXs7HEvgeEZFi16TnAJuIycTFrNrxVnvfRbWqI9Sf75quF__VMeidMD8e0gC9P6_bgYcpq-GOe-RZYGXHdAskXPjsvf9MUK67Nr8AczCCkhHd/s200/1.jpg" width="200" /></a>Udało mi się doposażyć pasiekę w kolejny sprzęt. Tym razem zafundowałem sobie wózek transportowy. Pasieka jest oddalona od pracowni o około 50 metrów. Dystans zbyt mały na wożenie samochodem, jednak dość duży jak na noszenie korpusów w rękach. Wielkość platformy została dobrana tak, żeby zmieściły się dwa korpusy i zostało miejsce na dodatkowy osprzęt.CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-22845879411414363442013-02-22T17:47:00.001+01:002013-02-23T12:40:04.675+01:00Lej i skrzynka zsypowa na pszczoły. Dzisiaj doposażyłem swoją pasiekę w kolejne zabawki.<br />
Nauczony doświadczeniem zeszłego sezonu i kłopotami związanymi ze zsypywaniem pszczół do transportówki postanowiłem nabyć lej do zsypywania pszczół u dostosowaną do niego osiatkowaną skrzynkę.<br />
<br />
Mój wybór padł na sprzęt oferowany przez jednego z kolegów ogłaszających się na forum "Ambrozja" ale także funkcjonującego na allegro. Sprzęt można zamawiać również poprzez stronę www <a href="http://www.bzyki.com/" target="_blank">http://www.bzyki.com/</a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEik6XsxpZFRnA6VbGYUgMLOP0EUNNQhqMtnEZRZXfSa6r6nzvsHB9_z7O9wKEABv1VvvE8Z5TFlgAUlUo4-9Wgf-PeXsiJq9JEwMYxkcAyJvOKQVwxIDD0MttJ9j7Uuv9yxufElG4QJPj5Y/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEik6XsxpZFRnA6VbGYUgMLOP0EUNNQhqMtnEZRZXfSa6r6nzvsHB9_z7O9wKEABv1VvvE8Z5TFlgAUlUo4-9Wgf-PeXsiJq9JEwMYxkcAyJvOKQVwxIDD0MttJ9j7Uuv9yxufElG4QJPj5Y/s200/2.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
Przesyłka dotarła zapakowana w karton i zafoliowana, poczta się sprawiła i jej nie uszkodziła :). Pierwsze wrażenie po rozpakowaniu - bardzo solidna konstrukcja bazująca na grubej sklejce i drewnianych listwach. Użyta jest cienka siatka ciągniona która mimo naprężenia jest jednak nieco pofalowana. Wszystkie elementy są połączone ze sobą za pomocą zszywek i gwoździ. Po wstawieniu leja w otwór konstrukcja jest stabilna i funkcjonalna.<br />
<b>Z użytkowego punktu widzenia zarówno blaszany lej jak i skrzynka na pszczoły spełnia swoje zadanie.</b><br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRMqfMat5kG3BvqpLEcgsFTznT5SoPPNwGOUG40AM99fexeCUr9xH6duXFgUqgUdhkiUUAvjwN8qvY911L5VwkelgE-4jHghFV7CAcw3KbUZ1ntAcHlDoAwIYtHWaDSyweIauwWsWXuTxB/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRMqfMat5kG3BvqpLEcgsFTznT5SoPPNwGOUG40AM99fexeCUr9xH6duXFgUqgUdhkiUUAvjwN8qvY911L5VwkelgE-4jHghFV7CAcw3KbUZ1ntAcHlDoAwIYtHWaDSyweIauwWsWXuTxB/s200/3.jpg" width="200" /></a>Jednakże w tej beczce miodu jest i łyżka dziegciu. Jakość wykonania budzi kilka zastrzeżeń. Nie wpływają one na funkcjonalność, jednak psują efekt końcowy kupionego sprzętu.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjziMDqDN76RIbNP6QMkD6SyPNkG6mCmfkroemRm06DebwZ0V4qr7lTN0T1eDd-Z3UMgElGFUvDpwZKNp4A8UCBTkw9Qzv4qrNpYvIk5reRRVk-x2pwSr4IfVJk3kE9YvdmqUx6ijQoN8qT/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjziMDqDN76RIbNP6QMkD6SyPNkG6mCmfkroemRm06DebwZ0V4qr7lTN0T1eDd-Z3UMgElGFUvDpwZKNp4A8UCBTkw9Qzv4qrNpYvIk5reRRVk-x2pwSr4IfVJk3kE9YvdmqUx6ijQoN8qT/s200/1.jpg" width="200" /></a>Pierwsze niedociągnięcie to niedopasowanie elementów składowych skrzynki, zbyt krótkie listwy, nierówno złożone elementy. Widoczna jest także krzywo wstrzelona zszywka wychodząca z drewna. Sprawia to wrażenie jakby całość była składana na kolanie.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiA7DkfSXt-BIdWpKFPiEQCguUzK6g2woY0DXL7Kam0WhQPGJUpQI2rNLBB1JesmAdmL_2v0cWa840MsvT8WWodZZinNw97mRvIbPfU8qqCpEcmBbcZFJjzy-ziaSem0MQ_mq3flcf5s3V/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiA7DkfSXt-BIdWpKFPiEQCguUzK6g2woY0DXL7Kam0WhQPGJUpQI2rNLBB1JesmAdmL_2v0cWa840MsvT8WWodZZinNw97mRvIbPfU8qqCpEcmBbcZFJjzy-ziaSem0MQ_mq3flcf5s3V/s200/4.jpg" width="200" /></a>Druga sprawa to użycie drewna z sinizną i sklejki z siną powierzchnią stwarza niekorzystne wrażenie.<br />
<br />
Na koniec, konieczna jest poprawa kontroli jakości, skoro do sprzedaży trafił metalowy lej z niedokładnie dogiętym kołnierzem.CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-32666814548811718382013-02-06T21:11:00.000+01:002013-10-05T17:52:26.533+02:00Korpusy, korpusy, korpusy ...<br />
Wielu pszczelarzy to zapaleni majsterkowicze budujący swoje ule z mozołem i przy wykorzystaniu najprostszych narzędzi. Pokażę swoją "technologię" budowy. Założenie było proste, musi wystarczyć do tego piła (lepiej elektryczna, ale z piłą ręczną też budowałem), konstrukcja ma być prosta i odporna na pszczelarza :)).<br />
<br />
<br />
Korpus buduję z beleczek 20x30 albo 30x30, te cieńsze używam do półkorpusów grubsze do korpusów na pełną ramkę. ścianki wewnętrzne robię ze sklejki wodoodpornej 10mm, przyciętej na wymiar w CASTORAMIE. Jest to rozwiązanie szybkie i wygodne, zmniejszające ilość zakamarków trudnych do późniejszego odkażania. Ścianki zewnętrzne to przycięte klepki boazerii grubości 12,5mm. Między ściankami umieszczam przycięty styropian o grubości 20 lub 30mm. Po zmontowaniu całości, zewnętrzne powierzchnie maluję dwukrotnie pokostem a następnie także dwukrotnie, farbą olejno-ftalową.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsc6BaFqY_9A19Uh7AW-HY70mK3nGzl93n8WvD3FWvbLNapOdr9nH-qyOcmhm2JYcySocT9aUJ691d_FVP32euuQTJ3uGgpWosbyM9FQznFoHUpNMiLXOtOneed5V0snDXY7QeGoJYLaas/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsc6BaFqY_9A19Uh7AW-HY70mK3nGzl93n8WvD3FWvbLNapOdr9nH-qyOcmhm2JYcySocT9aUJ691d_FVP32euuQTJ3uGgpWosbyM9FQznFoHUpNMiLXOtOneed5V0snDXY7QeGoJYLaas/s200/1.jpg" width="200" /></a><br />
Pracę rozpoczynam od docięcia beleczek, zamontowania ich w na desce montażowej. Następnie po dokładnej kontroli wymiarów wewnętrznych uzyskanego kwadratu z beleczek i kątów prostych, skręcam beleczki wkrętami o długości 60mm. Nie stosuję klejenia, wyłącznie połączenia na wkręty.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvQyBCULmEBh5ntsVtZkHJeuSZ61xS1ZphX5oKIJzK5Daw803r91K-mY0cAMxzommXyOfA3lFn1adX4R7Ig6HlehtSosWVE4dbvDijFcEnZnpEY4KsAixZ5EEsFSctHZZO7TJxyASx6WUp/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvQyBCULmEBh5ntsVtZkHJeuSZ61xS1ZphX5oKIJzK5Daw803r91K-mY0cAMxzommXyOfA3lFn1adX4R7Ig6HlehtSosWVE4dbvDijFcEnZnpEY4KsAixZ5EEsFSctHZZO7TJxyASx6WUp/s200/2.jpg" width="149" /></a>Po zmontowaniu dwóch ram, dopasowuję do ich środków dokładnie przycięte na szerokość prostokąty sklejki. Sklejkę zamawiam przyciętą na nieco większą długość. Wymiar ostateczny dopasowuję do ramy. Staram się pasować dość ciasno (na wcisk), dzięki czemu dobrze przycięta sklejka sama wymusza odpowiednie kąty i utrzymanie pionów konstrukcji. Sklejka jest mocowana do ram przy użyciu kleju do drewna i dodatkowo przybijana gwoździkami miedziowanymi o średnicy 1,4mm i długości 25mm.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnGl6MC2-TcjXgvhxwpI_8lGe8WNL88RgDPOdF5X7chNZseHn6u89pMZ8vHrMIQKyRn5xwuXX_cXyJyXasDvP842mYyGyS-wORNkZxoMVMqVbhR52gX7wbtLiwUHHm6kAcAhm95suQV3j_/s1600/_MG_2409.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnGl6MC2-TcjXgvhxwpI_8lGe8WNL88RgDPOdF5X7chNZseHn6u89pMZ8vHrMIQKyRn5xwuXX_cXyJyXasDvP842mYyGyS-wORNkZxoMVMqVbhR52gX7wbtLiwUHHm6kAcAhm95suQV3j_/s200/_MG_2409.jpg" width="200" /></a><br />
Kolejny krok to docięcie i wprawienie izolacji termicznej, czyli styropianu. Tu sprawa jest prosta, nożykiem montażowym docinam prostokąty styropianu i wciskam je dookoła korpusu pomiędzy ramy. Można docinać styropian piłą (grzbietnicą) do drewna, jednak mamy wtedy wszystko upaprane drobinami styropianu (silnie naelektryzowanymi).<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihG7ouSkmwX7KDnGAkL7aB7sIqJqs6f2t8q3s6_npek6q9mrzxw0Ay_0NnOVDK9rZSqiZw7yZZb7L1-ZEpu7MEoZSbRmiEEjBkx08Q8FalBoqvJL8-x-6RdblbyFmpPIvYPLq46maHD9R3/s1600/_MG_2408.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihG7ouSkmwX7KDnGAkL7aB7sIqJqs6f2t8q3s6_npek6q9mrzxw0Ay_0NnOVDK9rZSqiZw7yZZb7L1-ZEpu7MEoZSbRmiEEjBkx08Q8FalBoqvJL8-x-6RdblbyFmpPIvYPLq46maHD9R3/s200/_MG_2408.jpg" width="200" /></a>Następny etap to przymocowanie warstwy zewnętrznej z klepek boazerii. W pierwszej kolejności mocuję do narożników docięte na szerokość klepki "startowe" dla powierzchni ścianki. Są one przyklejane i dodatkowo przybijane gwoździkami 25mm. Następnie składam, z boku brakujące klepki (bez jednej ostatniej sztuki), smaruję powierzchnię ramy klejem i na to nakładam cały pakiet klepek. Całość, poprzez kawałki belek drewnianych, dociskam ściskami stolarskimi i zostawiam minimum na dobę.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9GetqiJnHvLWt84Il-uym60MFIeeLLCkYZVAnFfqvRbhp3XFGDqSGmd1_fT7NWxTq6E3eKe8BSH_Ge7YpTY-28hAcqiiv5wGZN75AxTPtS4Izqn8EUaZrml1mKS6v-iX2Lf_8zx7h3b7Z/s1600/_MG_2410.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9GetqiJnHvLWt84Il-uym60MFIeeLLCkYZVAnFfqvRbhp3XFGDqSGmd1_fT7NWxTq6E3eKe8BSH_Ge7YpTY-28hAcqiiv5wGZN75AxTPtS4Izqn8EUaZrml1mKS6v-iX2Lf_8zx7h3b7Z/s200/_MG_2410.jpg" width="200" /></a>Po zmontowaniu wszystkich ścian, docinam ostatnie klepki na szerokość (wymiar zdejmuję bezpośrednio z korpusu) i mocuję je na klej i gwoździki. Po wyschnięciu całość jest lekko przeszlifowana papierem ściernym.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzPqjOavG5ZO9FXUmnNkUkUjyBgMmafjv3SqFE5ZjAXJSPGxAhqA4ve4DuOah_aWGi2tkTWxJsoT_JgTMA3p1AnBI9Gp0pj3CZ2_D4zP7HfireYBvLprM2EuxDDUpHb1V8Eb0Gy4tWGyV5/s1600/_MG_2412.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzPqjOavG5ZO9FXUmnNkUkUjyBgMmafjv3SqFE5ZjAXJSPGxAhqA4ve4DuOah_aWGi2tkTWxJsoT_JgTMA3p1AnBI9Gp0pj3CZ2_D4zP7HfireYBvLprM2EuxDDUpHb1V8Eb0Gy4tWGyV5/s200/_MG_2412.jpg" width="200" /></a><br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUFWI80aOdGKVgJmRMsm3eVvgwKStJ8KJO-FSQxrL9tKKhRHG6HB0AZyQrq35w-TcEEQ61fg7rI6-K3eCfbqGfRkvhqJhynjQUVgWGL16LHv9FRfbGWZqxBaGBzY5lnPol4cmutoHdwUug/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUFWI80aOdGKVgJmRMsm3eVvgwKStJ8KJO-FSQxrL9tKKhRHG6HB0AZyQrq35w-TcEEQ61fg7rI6-K3eCfbqGfRkvhqJhynjQUVgWGL16LHv9FRfbGWZqxBaGBzY5lnPol4cmutoHdwUug/s200/2.jpg" style="cursor: move;" width="200" /></a>Ostatnia czynność, przed malowaniem to docięcie i przymocowanie na same gwoździki listewek o grubości 10mm i szerokich na 20mm, dzięki którym uzyskujemy wręg, na którym wiszą ramki.<br />
<br />
Zgodnie z sugestią załączam zdjęcie korpusu zrobione "od dołu".<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfn4p8SzpxztTXG2zWQG4yZYEJ99D_FZNxgyGoSgU1grpAJZB1mJ6WjcJaDRVaQuu-fR1D5eJsBh5EoDuVWuD3mRWRXe3yoooOvqxqMEPzdmVoifB7QZRc1FuCwXgQlfOx4LoXVO0J2U44/s1600/_MG_4247.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfn4p8SzpxztTXG2zWQG4yZYEJ99D_FZNxgyGoSgU1grpAJZB1mJ6WjcJaDRVaQuu-fR1D5eJsBh5EoDuVWuD3mRWRXe3yoooOvqxqMEPzdmVoifB7QZRc1FuCwXgQlfOx4LoXVO0J2U44/s200/_MG_4247.jpg" width="200" /></a><br />
<br />
<br />CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-10560546633540016792013-01-31T12:21:00.000+01:002013-02-06T21:11:53.505+01:00Beleczki, folia, powałkaZamknięcie od góry wnętrza ula jest kolejnym zagadnieniem które wywołuje wiele dyskusji. W swojej praktyce zaczynałem od beleczek, które na części uli zastąpiła gruba i przeźroczysta folia ogrodnicza a na części powałki.<br />
<br />
Na dzień dzisiejszy nie planuję wracać do beleczek, natomiast folia na ramkach będzie w pasiece współistniała z powałkami. Każda z metod ma swoje plusy i minusy i od preferencji pszczelarza zależy co chce używać.<br />
<br />
<b>Beleczki</b> wymagają przeznaczenia dużo większej ilości czasu przy przeglądzie jak pozostałe materiały. Dodatkowo, co ważniejsze, wpływają na wentylację poprzez zablokowania przestrzeni międzyramkowej. W warunkach zimowych, uniemożliwiając przechodzenie pszczół górą, nad ramkami, mogą przyczynić się do osypania rodzin z głodu. Powyższe zachodzi w sytuacjach "awaryjnej" zimowli, złego rozłożenia pokarmu czy niekorzystnego uwiązania się kłębu. Przy prawidłowej zimowli nie ma większego znaczenia. Plusem beleczek jest łatwe ustawianie uliczek dostępu do nadstawki wiosną, gdy nie chcemy nadmiernie schładzać gniazda. Umożliwiają także wykonywanie przeglądu w sposób mniej schładzający gniazdo (zatykamy uliczki między przejrzanymi plastrami), jednak kosztem poświęconego na przegląd czasu. Dodatkową zaletą jest możliwość regulacji wentylacji przez pszczoły (oczywiście w ograniczonym zakresie) poprzez kitowanie i uszczelnianie styku beleczek z ramkami. Co dodatkowo jest dla pszczelarza źródłem propolisu.<b> </b><br />
<br />
<b>Gruba przeźroczysta folia</b>, jest według mnie najbardziej uniwersalnym rozwiązaniem. Zakładanie i ściąganie folii jest szybkie i jednocześnie umożliwia częściowe odsłanianie uliczek. Folia jest przykitowana na krawędziach korpusu ale na górnej powierzchni ramek, pszczoły budują własną nadbudowę woskową. Przy przestawianiu korpusów musimy ją ścinać dłutem wydłużając czas przeglądu. Dzięki niedoleganiu folii pszczoły same regulują sobie przestrzeń do wentylacji i przechodzenia nad ramkami. Na koniec, folia umożliwia zerknięcie w gniazdo bez jej zdejmowania przy każdych warunkach pogodowych.<br />
Jednak także folia ma swoje minusy. <b>Wymaga bardzo dobrej wentylacji przez dennicę, ja stosuję ją wyłącznie w ulach z dennicą osiatkowaną. Przy niedostatecznej wentylacji wykrapla się na niej para wodna. Przy doleganiu folii do powierzchni drewnianych mogą pojawiać się ogniska czarnej pleśni</b>. Przycięty prostokąt folii wytrzymuje u mnie przez 3 sezony, następnie jest wymieniany ze względu na wygryzione przez pszczoły otwory.<br />
Przy zakarmianu zimowym (karmię otwartymi wiaderkami) wystarczy pod folię dać dwie beleczki prostopadle do ramek, w celu zabezpieczenia przed gnieceniem pszczół i odgiąć jeden róg folii.<br />
<br />
<b>Powałki </b>używam zarówno styropianowe (od Łysonia) jak i wykonane z 10mm sklejki). Powałka jest rozwiązaniem "nowoczesnym" ale dla mnie ma tylko jedną przewagę nad folią. Poprzez wprawione pajączki umożliwia zakarmianie zimowe bez kontaktu z pszczołami. Poprzez wstawienie w pajączki słoików bądź odpowiednio wyprofilowanych wiaderek. W swojej praktyce nawet przy powałkach wolę stosować normalne wiaderka (przy wyciągniętym skrajnym pajączku).<br />
Dzięki lepszej izolacji termicznej nie występuje problem skraplania w takim stopniu jak przy folii.<br />
<br />
<br />
<br />CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-12193600262081254652013-01-30T13:53:00.001+01:002013-03-30T19:10:07.925+01:00Ule z płyty OSB<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3nTtUnKTNU1A3rfj4RzsMc7ZopOCUWVszlpBgjxUxoYE2JTnKSEhTSyMfBZLkCx8AdtPp7UfNrrkz7vuOdXnH-I6SjgScvl1jRPlbb6oOWekTn9XFMYSPaVKeb7egcdq4ka-zKP_8Fy6I/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3nTtUnKTNU1A3rfj4RzsMc7ZopOCUWVszlpBgjxUxoYE2JTnKSEhTSyMfBZLkCx8AdtPp7UfNrrkz7vuOdXnH-I6SjgScvl1jRPlbb6oOWekTn9XFMYSPaVKeb7egcdq4ka-zKP_8Fy6I/s200/1.jpg" width="200" /></a>Budowa uli z płyty OSB jest prosta szybka i kusząca dla osób chcących powiększyć pasiekę a nie dysponujących czasem na budowę bardziej złożonych uli bądź gotówką na ich zakup. Ponieważ zaplanowałem zbudowanie kilku uli jednościennych bezfelcowych na próbę, żeby zobaczyć jak w nich będzie wyglądała gospodarka w moim terenie, nie chciałem inwestować w nie nadmiaru gotówki i czasu.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHP78LWwbJhkZIw-13enRqgBS84gTKjTPC9zNXyziORAP8ElSIofpPfEw2rz1eRlbVqBMpVvroUXHliU9JVe98irh-qJ94tMrIK7106FZM0wrTrk1iDaAWRILOb8AqzGmWii58S_AUbSQp/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHP78LWwbJhkZIw-13enRqgBS84gTKjTPC9zNXyziORAP8ElSIofpPfEw2rz1eRlbVqBMpVvroUXHliU9JVe98irh-qJ94tMrIK7106FZM0wrTrk1iDaAWRILOb8AqzGmWii58S_AUbSQp/s200/2.jpg" width="200" /></a>Z ołówkiem w ręce sporządziłem projekt ula, zwymiarowałem elementy i ... pojechałem do CASTORAMY.<br />
Na miejscu przycięto mi na wymiar wszystkie kawałki i po godzinie miałem materiał na 4 komplety korpusów i daszków z OSB3 o grubości 22mm. Dennice zrobiłem drewniane, osiatkowane.<br />
Ściany korpusów poskręcałem wkrętami o długości 60mm, nie stosowałem żadnego klejenia. Wszystkie kawałki na liniach cięcia i na powierzchniach zewnętrznych zostały pokryte pokostem i 2 warstwami farby olejno-ftalowej. Wręgi do wieszania ramek zrobiłem poprzez przykręcenie dociętej płyty OSB3 o grubości 10mm. Sumarycznie ściany boczne mają po 22mm zaś ściany czołowe po 32mm. Daszek wykonałem z kawałka płyty OSB z przykręconymi listwami 20x40mm, włożonym styropianem dla izolacji termicznej i pokrytej folią ogrodową. <b>Ważne jest aby folia była przymocowana luźno, umożliwiając wymianę powietrza w przestrzeni między folią a powierzchnią płyty. Na wskutek warunków atmosferycznych występuje tam skraplanie się pary wodnej.</b> <br />
Do wykonania opisanych korpusów potrzeba formatki OSB o wymiarach:<br />
<b>korpus wielkopolski</b><br />
2szt. o wymiarach 270x480 o grubości 22mm<br />
2szt. o wymiarach
270x375 o grubości 22mm<br />
2szt. o wymiarach 255x375 o grubości 10mm<br />
<b>nadstawka 1/2 wielkopolski</b><br />
2szt. o wymiarach 140x480 o grubości 22mm<br />
2szt.
o wymiarach 140x375 o grubości 22mm<br />
2szt. o wymiarach 125x375 o grubości
10mm<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2hBL8wSyWNQzprNbFp_W4IHUmGkwpP23u6x1CV6vOgvSSMYV1vlWvrXPIkbNN4svjLaQWE7VPJaCLwo8r7zJlLvjq1sDHaREHe6-UJ3VRrOSNBQjiQg9mP4uOpbbJ2YUz7Cw2enwIUkeV/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2hBL8wSyWNQzprNbFp_W4IHUmGkwpP23u6x1CV6vOgvSSMYV1vlWvrXPIkbNN4svjLaQWE7VPJaCLwo8r7zJlLvjq1sDHaREHe6-UJ3VRrOSNBQjiQg9mP4uOpbbJ2YUz7Cw2enwIUkeV/s200/3.jpg" width="200" /></a>Osadziłem w nich odkłady 21 maja 2012 i doprowadziłem do zimowli, rodziny rozwijały się podobnie jak w ulach ocieplonych czy styropianowych. Już przy zakarmianiu na zimę zauważyłem niepokojące zjawisko. <b>Pomimo dennic osiatkowanych ilość wilgoci wewnątrz ula spowodowało "spuchnięcie" płyty, czego efektem było bardzo ciasne pasowanie ramek we wręgach. Po prostu spuchnięta płyta zlikwidowała pozostawiony 3-4mm luz</b>. Do zakończenia przygotowania rodzin do zimowli, mimo opadów deszczu nie stwierdziłem puchnięcia zewnętrznych warstw płyt OSB.<br />
<br />
Po pierwszym przeglądzie podzielę się uwagami co do stanu technicznego uli jak i stanu zazimowanych w nim rodzin.CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-82409809790718240942013-01-27T11:02:00.000+01:002013-01-28T12:33:11.863+01:00Wytapianie i sterylizacja wosku<br />
Poszukiwania jak najlepszej metody odzyskania wosku z przeczerwionej woszczyny nie są obce żadnemu pszczelarzowi. W swojej pasiece przerobiłem praktycznie dwie metody.<br />
<br />
Pierwsza z nich to wytapianie starym poczciwym tomerkiem. Operacja czasochłonna, przy resztkach syropu w plastrach powodująca jego karmelizację i zabrudzenie wytopionego wosku.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDjHxAtw5wyAi3S6bVtWdqo2MrMBb3L-_-iwTg2QSLMIf_oy8Y3FjCjvu7u0lv_Pnux0NcNIXRp2vIeR8zKizWzmeO5g_3Wdvey9JrvsSG8SWcQPcdoIDKgS8wG_p5IUDwpC4WSqQkqPBN/s1600/_MG_2397.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDjHxAtw5wyAi3S6bVtWdqo2MrMBb3L-_-iwTg2QSLMIf_oy8Y3FjCjvu7u0lv_Pnux0NcNIXRp2vIeR8zKizWzmeO5g_3Wdvey9JrvsSG8SWcQPcdoIDKgS8wG_p5IUDwpC4WSqQkqPBN/s200/_MG_2397.jpg" width="200" /></a>Druga z używanych metod to rozgotowanie woszczyny i późniejsze jej cedzenie. Niezbędny jest oczywiście duży garnek, w którym gotujemy kilka litrów wody i dokładamy kolejno plastry przeznaczone do przetopu. Po wypełnieniu garnka do około 3/4 pojemności spradzamy czy woszczyna jest dokładnie rozgotowana i gotowa do cedzenia. Na zwykłe plastikowe wiaderko nakładam metalowe sito i przelewam przez nie całą zawartość garnka. Pozostałości na sicie można przelać wrzątkiem w celu odzyskania pozostałości wosku, jednak nie są to znaczące ilości. Przy braku odpowiedniego sita można do cedzenia użyć podwójnie złożonej gazy.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitec7CR1-oIylhxPcZhNKygD5CbMvpCjg9O6B8G6Lhs5asf703u_iOLaEbCMp6A_oXqI0NPjdp8d9S86UazruTpS3YiejSfVgKigT6oZfCidLhQKvMefkotAjgie3j08SdOB770sSa1NSH/s1600/_MG_2398.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitec7CR1-oIylhxPcZhNKygD5CbMvpCjg9O6B8G6Lhs5asf703u_iOLaEbCMp6A_oXqI0NPjdp8d9S86UazruTpS3YiejSfVgKigT6oZfCidLhQKvMefkotAjgie3j08SdOB770sSa1NSH/s200/_MG_2398.jpg" width="200" /></a><br />
Proces taki przeprowadzam kilka razy w ciągu sezonu przetapiając wosk z dzikiej zabudowy, ramek pracy czy uszkodzonych plastrów. Dzięki temu unikam ewentualnego zapleśnienia ramek przy dłuższym przechowywaniu.<br />
<br />
Jesienią po selekcji ramek wytapiam całą pozostałą woszczynę a następnie topię wosk z całego sezonu i klaruję w 2-3 wiaderkach, w zależności od ilości otrzymanego wosku. Wiaderka ocieplam i czekam około 48 godzin. Po wyjęciu krążki są skrobane, suszone i czyściutkie odkładane do magazynku.<br />
<br />
Kolejną czynnością niezbędną w procesie pozyskiwania wosku, szczególnie gdy węzę wykonujemy z wosku pochodzącego z innych pasiek jest jego sterylizacja. Powstało wiele rozwiązań próbujących obejść parametry "książkowe", od podgrzewania wosku w garnku na palniku, poprzez gotowanie w szybkowarach a na wstawianiu pojemnika z woskiem do piekarnika kończąc. Oczywiście żadna z tych metod przez użytkowników nie jest weryfikowana na skuteczność eliminacji przetrwalników zgnilca amerykańskiego, czyli może jedynie uspokajać sumienie pszczelarza. <br />
Na forum "Ambrozja" pojawił się w końcu merytoryczny tekst autorstwa <i>"górskiego-pszczelarza"</i> <a href="http://www.gorskie-miody.pl/" target="_blank">http://www.gorskie-miody.pl/ </a>który wyraził zgodę na jego zamieszczenie na tym blogu.<br />
<i>"... Jeżeli przetrwalniki zgnilca giną w temperaturze 121,1 C po 30 minutach (dane z książki Glińskiego "Choroby pszczół") to:</i><br />
<i>Jeśli
kupimy szybkowar który pracuje w nadciśnieniu 0,7 atm (takie można
znaleźć spokojnie na allegro) czyli osiągnie wewnątrz temperaturę 115 C
podczas gotowania.</i><br />
<i>A z tego wynika, że aby kompletnie wybić w takim
garnku przetrwalniki po zastosowaniu mojego wzoru wychodzi, że czas
sterylizacji powinien być dłuższy o 4,07, czyi powinien wynosić <span style="text-decoration: underline;"> jakieś 122 minuty</span> (czyli pełne 2 godziny i 2 minuty:). Po tym czasie już nic nie przeżyje <br />ps. niby 6 stopni różnicy tylko, a taka ogromna przepaść w czasie. </i><br />
<i>Przy
zakupie szybkowaru pracującego przy nadciśnieniu 0,8 atm, czyli 117C
takie też są spokojnie dostępne. Czas sterylizacji to 77 minut.</i><br />
<i>A
druga sprawa przypominałem sobie trochę informację odnośnie sterylizacji
w autoklawach oraz bez pary czyli np. w garnku. I jest poważny problem.
Przy sterylizacji w autoklawie dodatkowym parametrem oprócz
temperatury, która odgrywa dużą rolę podczas sterylizacji jest para
wodna, która potęguje jej działanie. </i><br />
<i>Dlatego też jeśli podgrzewamy
wosk w garnku do 120 stopni. To tak naprawdę po 30 minutach nie zabijemy
wiele przetrwalników i wosk będzie nadal skażony! Pamiętajmy o tym.
Temperatura sterylizacji bez pary wodnej powinna wynosić od 160-180 C, a
to już wpłynie niekorzystnie na jakość wosku (zasmoli się i zaciemnieje
na pewno) jeśli się nie zapali. Także pozostaje sterylizacja tylko i
wyłącznie w szybkowarze lub autoklawie. Ewentualnie promieniowanie gamma
jeśli ktoś ma dostęp.</i><br />
<i><br /></i>
<i>ps. poprawka znalazłem na necie
artykuł o gotowaniu wosku w garnku ogrzewamy płaszczem olejowym. Należy
gotować wosk w temperaturze 150 C przez 1,5 h. Wtedy pozbywamy się spor.
Temperatura zapłonu wosku to jakieś 150 stopni. </i><br />
<i>Co nie zmienia faktu że lepiej chyba kupić sobie szybkowar i gotować spokojnie przez 2 godziny..."</i><br />
<br />CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-5699212251339919251.post-34494235434646616762013-01-26T12:48:00.003+01:002013-01-26T17:58:44.643+01:00Dennica do ula korpusowego<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhISi3m8ztfUb6EDNNQC_wNJ3pBdyq8K62-1_jyRQEigxJozEwgg2LvBAtqcPXzp2Hpk57vcKu66q5yhBV0lxLIQnJ_XPO7r6ueC15Hu4iOgu14x9a0o8IJpF3AcEUkUjNqvkHCVUGohyphenhyphenn0/s1600/_MG_2390.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhISi3m8ztfUb6EDNNQC_wNJ3pBdyq8K62-1_jyRQEigxJozEwgg2LvBAtqcPXzp2Hpk57vcKu66q5yhBV0lxLIQnJ_XPO7r6ueC15Hu4iOgu14x9a0o8IJpF3AcEUkUjNqvkHCVUGohyphenhyphenn0/s200/_MG_2390.jpg" width="200" /></a>Dennice urosły do rangi tematu godnego długich dyskusji, prac konstruktorskich czy wręcz kłótni o ich zaletach i wadach. W swojej praktyce wykonałem i przetestowałem kilka różnych konstrukcji. Poczynając od najprostszych wykonanych z kawałka płyty OSB z nabitymi listwami, poprzez osiatkowane z ruchomą i stałą siatką a na styropianowych dennicach Łysonia kończąc. Każda z tych konstrukcji ma swoje wady i zalety.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbmeMNeyD_i3fB2xRzk8GTi3ZEShW7Xgr4E1RJN8c76BBDJ3zERLi3xRCyBWrqfPozCa__NU9Gk1YLArRtqWCppcg2y64AETUcZHkYlc7qZwGRXK3O5x2RrSB0tKnjiFGUBMj25Vw-xXZg/s1600/_MG_2392.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbmeMNeyD_i3fB2xRzk8GTi3ZEShW7Xgr4E1RJN8c76BBDJ3zERLi3xRCyBWrqfPozCa__NU9Gk1YLArRtqWCppcg2y64AETUcZHkYlc7qZwGRXK3O5x2RrSB0tKnjiFGUBMj25Vw-xXZg/s200/_MG_2392.jpg" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj97fzJvc2iw9vCF4yJ0r9EIFtAE6LrQkD73M0yiZ21NtMLtjfk6NDcyYi1XHORYGxdoxb6ljj9IsTy-_rUsEQGpbs98Pl4CT8TnqZOxBb6sWrBTrM8JERp8qqcoy28o37Zf-01M7yTb5cm/s1600/_MG_2391.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj97fzJvc2iw9vCF4yJ0r9EIFtAE6LrQkD73M0yiZ21NtMLtjfk6NDcyYi1XHORYGxdoxb6ljj9IsTy-_rUsEQGpbs98Pl4CT8TnqZOxBb6sWrBTrM8JERp8qqcoy28o37Zf-01M7yTb5cm/s200/_MG_2391.jpg" width="200" /></a>U siebie w pasiece postanowiłem oprzeć się na dennicach o wysokiej ściance, osiatkowanych ale z siatką mieszczoną około 3 cm pod ramkami. Z jednej strony nie mam problemu z dziką zabudową z drugiej strony wysoka ścianka chroni przed nadmiernym zawiewaniem w okresie jesienno zimowym. Moja konstrukcja miała być przede wszystkim funkcjonalna i maksymalnie prosta w budowie, z użyciem podstawowych narzędzi: piły stołowej, ukośnicy i wkrętarki.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJABiuRH4Rnq_aOclXZ2PFyNqsZLh_Uk3bm-c9ILr9Tlcfd6pQ1RzanSHXEyyDZoTnx8f8b9GGifzHjF55V_Hs9xjhOaHYmWwogVLgm_xeh4eKBGaQ6KHzBAMJjyJ1rAR64BmUmTbbxMLt/s1600/_MG_2393.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJABiuRH4Rnq_aOclXZ2PFyNqsZLh_Uk3bm-c9ILr9Tlcfd6pQ1RzanSHXEyyDZoTnx8f8b9GGifzHjF55V_Hs9xjhOaHYmWwogVLgm_xeh4eKBGaQ6KHzBAMJjyJ1rAR64BmUmTbbxMLt/s200/_MG_2393.jpg" width="200" /></a> Przy ulach styropianowych zastosowałem dennice higieniczne (osiatkowane) i tej konstrukcji będę starał się trzymać.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx7gbLL8vIeWRfnykuHuxpdsZuKz9ZvubJjxCS5Zd_HW8tw8pGpFXlkT64bd-fFwonbMX4do9VemIW0rJx4JVBP8_ru77k9U8YbZ83a6toOPvtj8UqdOpP20wtI4QifqF4Mfl8qwtgfhSC/s1600/_MG_2394.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx7gbLL8vIeWRfnykuHuxpdsZuKz9ZvubJjxCS5Zd_HW8tw8pGpFXlkT64bd-fFwonbMX4do9VemIW0rJx4JVBP8_ru77k9U8YbZ83a6toOPvtj8UqdOpP20wtI4QifqF4Mfl8qwtgfhSC/s200/_MG_2394.jpg" width="200" /></a>Proste dennice z OSB pozostawiłem jako dennice interwencyjne na doraźne potrzeby związane z szybkim osadzeniem roju, zrobieniem czasowego odkładu, czy konieczności odstawienia rodni w celu zlikwidowania nastroju rojowego. Według mnie, nie nadają się one do normalnego używania w rodzinie pszczelej, powierzchnia się łuszczy, powstają miejsca trudno dostępne przy czyszczeniu i dezynfekcji. Trwałość jest zadowalająca, pomalowana farbą chlorokauczukową lub olejną (od zewnątrz) po 4 latach nie wykazuje oznak, skłaniających do remontu lub utylizacji.<br />
<br />
Całkowicie zrezygnowałem z dennic z ruchomą siatką. Po pierwszej zimowli pszczoły tak ją przykitowały, że wyciąganie zakończyło się kompletnym zniszczeniem konstrukcji.<br />
<br />CYNIGhttp://www.blogger.com/profile/01240714627401539732noreply@blogger.com7