wtorek, 23 kwietnia 2013

Zatwory, stosować czy nie

W dyskusjach z kolegami pszczelarzami można się zetknąć z dwoma podejściami do problemu zatworów w trakcie zimowli.
Jedni stosują, bo tak zawsze było, bo trzeba gniazdo "zamknąć" bo pszczoły będą słabiej się rozwijały itp.
Druga grupa podchodzi do problemu inaczej, po co zbędny sprzęt w pasiece? Dokładamy dodatkową ramkę do gniazda i ona służy jako naturalny zatwór. Pszczoły i tak na zimę nie zostawią pokarmu na zewnętrznej stronie a termicznie na pewno nie jest gorsza jak kawałek sklejki.
Postanowiłem sprawdzić te dwa rozwiązania w swoich ulach wielkopolskich i Ostrowskiej.

Po tegorocznej długiej zimie można stwierdzić, że w przypadku uli wielkopolskich (10 ramkowych, korpusowych) i uli Ostrowskiej, niestosowanie zatworów nie miało najmniejszego negatywnego wpływu na przezimowanie i rozwój rodzin pszczelich.

3 komentarze:

  1. Czekałem na takie sprawdzenie i w tym roku tego spróbuje.
    pozdrawiam
    ssaku

    OdpowiedzUsuń
  2. Cynig, zgadzam się z Tobą. Wydaje mi się,że wiele gadżetów i zabiegów stosujemy tylko po to,żeby mieć poczucie,że robimy wszystko co najlepsze dla naszych pszczół...w naszym mniemaniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Typowy ul Ostrowskiej to ul wielokorpusowy, wielopolski 10 - ramkowy w zasadzie też.
    W ulu Ostrowskiej nie stosuje się zatworów (poza odkładami) dlatego że operuje się korpusem, a nie ramkami. Od 10 lat prowadzę gospodarkę w ulu Ostrowskiej, wcześniej pracowałem na leżakach. Zaczołem od 50 takich uli w 2013 zazimowałem ponad 120 rodzin w tych ulach. Zimuję na 2 pełnych korpuszch (20 ramek), wiosną dodaję cały korus. W sezonie w zależności od pożytku i cyklu prac ul składa się z 3 - 5 korpusów. Zatwory (wyłącznie słomiane) stosuję tylko do odkładów.

    OdpowiedzUsuń