środa, 31 lipca 2019

Mini Plusy - niezbędne poprawki.

Ponieważ ilość wychowywanych w pasiece matek pszczelich stale rośnie, postanowiłem ułatwić sobie pracę i wejść w nowy dla mnie system ulików weselnych - Mini Plusów. W celu sprawdzenia, kupiłem 9 ulików, zasiedliłem i obserwowałem co mi w nich pasuje a co przeszkadza. Niestety okazało się, że mimo pięknych założeń teoretycznych praktyka wykazała trochę niedoróbek.

Założeniem był wychów dwóch matek w uliku przedzielonym zatworem. Skoro producent dostarcza zatwory, dennice z dwoma wylotkami, podkarmiaczkę dzieloną na dwie części wydawało się, że tylko złożyć i zasiedlać. Złożyłem, zasiedliłem pszczołami szykując na przyjęcie mateczników na wygryzieniu i... okazało się, że przez noc wszystkie pszczoły przeniosły się do jednej części. Po prostu te wszystkie systemy odgradzająca są nieszczelne!!!

Zacząłem doszlifowywać system :)

Pierwsze co wymagało poprawy to zatwory, część była za mała, część miała zbyt podcięte wąsy, wszystko się telepało i przesuwało na boki dając pszczołom szansę na przejście. Część zatworów uszczelniłem obklejając je taśmą klejącą z podłożonym sznurkiem wędzarniczym. Taka doraźna uszczelka.

Część zatworów wymagała podklejenia wąsów kawałkami wosku aby zlikwidować nadmierny luz i przekrzywianie zatworu.




Kolejna "modernizacja" konieczne dla mnie było zastosowanie folii nad gniazdem, tak aby można było dokonywać przeglądów każdej części niezależnie i oczywiście aby pszczoły nie miały możliwości przechodzenia.
Pierwotnie przypiąłem po prostu folię na dwóch pinezkach do zatworu. Działało przez pierwsze dwa dni, późnij folia nieco się naciągnęła i pofalowała.
Lekka poprawka i zadziałała. Po prostu folię trzeba przypiąć w kilku punktach, ja użyłem 5 pinezek i zadziałało (i działało do końca sezonu)

 Najpoważniejszym problemem było przechodzenie pszczół, dołem, pod zatworemw miejscu zainstalowania pajączków. Przegroda była szczelna wyłącznie w wąskim zakresie położenia, jakiekolwiek jej przesunięcie stwarzało przejście dla pszczół. Rozwiązaniem okazały się dwa kawałki listewki, które wystarczająco stabilizowały położenie dolnej części zatworu.

Po wprowadzeniu tych poprawek uliki funkcjonują praktycznie bezobsługowo. Jedyne o co musimy się troszczyć to w okresie bezpożytkowym, podawanie pod folię, po kawałku ciasta cukrowego co 2-3 wieczór. Pszczoły się odwdzięczą a matule pięknie unasiennią :)

poniedziałek, 29 lipca 2019

Bananowa wojna :)

Od dłuższego czasu obserwuję na pszczelarskich grupach FB niemal świętą wojnę między zwolennikami i przeciwnikami podawania bananów do rodziny pszczelej. Jak zwykle im bardziej kontrowersyjne u nas rozwiązanie tym większe emocje. O tym pomyśle przeczytałem w poście kol. Toma Radziwonowskiego. Pomimo daleko idącego sceptycyzmu przeczytałem materiały z badań naukowych i... stwierdziłem, że coś w tym może jednak być

Mimo że jestem sceptykiem od urodzenia to jednak i trochę empirykiem :).
Wybrałem 19 lipca 4 odkłady, w tym samym wieku, z matką z jednej serii i w tej samej sile. Każdy odkład miał zbliżoną ilość pszczół i po 2,5 ramki czerwiu w różnym wieku. Czerw już po młodych matkach miał się zacząć wygryzać 24 lipca. Odkłady miały zbliżoną ilość pierzgi i pokarmu węglowodanowego. Wyraźne różnice w rozwoju miały wystąpić już po 14 dniach podawania banana.
Do dwóch odkładów podałem samo ciasto cukrowe i do kolejnych dwóch ciasto cukrowe plus banana. W trakcie trwania testu nie było potrzeby uzupełnienia ciasta cukrowego zaś banana musiałem uzupełniać co 3-4 dni.
Po konsultacji zmieniłem sposób podawania banana, wyjąłem go z podkarmiaczki i przekrojonego wzdłuż kładłem bezpośrednio na ramki. W ciągu pierwszych dziesięciu dni pszczoły zjadły 3 porcje po pół banana, włącznie ze skórą.

Po 10 dniach trwania testu skontrolowałem rodziny. Pierwsze co się rzuciło w oczy to wzmożona obrona gniazda. Pszczoły były pobudzone, skakały do rąk i twarzy (bez żądlenia). Po przeprowadzeniu komisyjnego przeglądu z dwójką pszczelarzy okazało się, że odkłady którym podawałem banany i ciasto cukrowe miały od 1,5 do 2 ramek wielkopolskich czerwiu (liczone razem z jajkami) więcej niż odkłady które rozwijały się wyłącznie na cieście cukrowym. Dodatkowo dało się zauważyć, że w odkładach z bananem matki natychmiast zaczerwiała miejsca po wygryzionym czerwiu (całkowity brak wolnych komórek). W trakcie trwania testu pszczoły miały dostęp do pyłku roślinnego występującego w terenie.

WNIOSKI:
Ponieważ nie chcę się bawić w pszczelarskie wojenki jak w dziecięcej piaskownicy, napiszę to tak:
- u mnie w pasiece
- na moich 4 odkładach
- w warunkach jakie opisałem powyżej
- z bananami z marketu
- w porze roku jak powyżej opisano

podawanie odkładom ciasta cukrowego i bananów w stosunku do odkładów wspomaganych wyłącznie ciastem cukrowym spowodowało zdecydowane zwiększenie ilości czerwiu.