
Dennice urosły do rangi tematu godnego długich dyskusji, prac konstruktorskich czy wręcz kłótni o ich zaletach i wadach. W swojej praktyce wykonałem i przetestowałem kilka różnych konstrukcji. Poczynając od najprostszych wykonanych z kawałka płyty OSB z nabitymi listwami, poprzez osiatkowane z ruchomą i stałą siatką a na styropianowych dennicach Łysonia kończąc. Każda z tych konstrukcji ma swoje wady i zalety.


U siebie w pasiece postanowiłem oprzeć się na dennicach o wysokiej ściance, osiatkowanych ale z siatką mieszczoną około 3 cm pod ramkami. Z jednej strony nie mam problemu z dziką zabudową z drugiej strony wysoka ścianka chroni przed nadmiernym zawiewaniem w okresie jesienno zimowym. Moja konstrukcja miała być przede wszystkim funkcjonalna i maksymalnie prosta w budowie, z użyciem podstawowych narzędzi: piły stołowej, ukośnicy i wkrętarki.

Przy ulach styropianowych zastosowałem dennice higieniczne (osiatkowane) i tej konstrukcji będę starał się trzymać.

Proste dennice z OSB pozostawiłem jako dennice interwencyjne na doraźne potrzeby związane z szybkim osadzeniem roju, zrobieniem czasowego odkładu, czy konieczności odstawienia rodni w celu zlikwidowania nastroju rojowego. Według mnie, nie nadają się one do normalnego używania w rodzinie pszczelej, powierzchnia się łuszczy, powstają miejsca trudno dostępne przy czyszczeniu i dezynfekcji. Trwałość jest zadowalająca, pomalowana farbą chlorokauczukową lub olejną (od zewnątrz) po 4 latach nie wykazuje oznak, skłaniających do remontu lub utylizacji.
Całkowicie zrezygnowałem z dennic z ruchomą siatką. Po pierwszej zimowli pszczoły tak ją przykitowały, że wyciąganie zakończyło się kompletnym zniszczeniem konstrukcji.
Cześć Cynig!Znamy się z Ambrozji(potok5). Fajnego bloga piszesz! Ja też jestem na etapie rezygnacji z wysuwanej siatki. Problem taki jak u Ciebie. Po zimie nie idzie ramki z siatką ruszyć,a co dopiero wyjąć.
OdpowiedzUsuńJak będziesz miał czas i chęć to zapraszam na mój blog http://apis-city.blogspot.com/
Hej Cynig !
OdpowiedzUsuńWiem że teraz sporo prac w pasiece ale w deszczowy wieczór może byś się podzielił bieżącymi doświadczeniami :).
Pozdrawiam
Jerzy K
Hej Cynig,
OdpowiedzUsuńfajna, prosta w budowie i używaniu dennica, i chyba takie sobie zrobię według Twojego pomysłu. Tylko nie mogę pojąć w jakim celu zamontowana jest ta metalowa zasuwka wewnątrz? Ja ją zamotuje na zewnątrz wylotka. Pozdrawiam.
Masz rację z tą zasuwką.
UsuńNie pamiętam dlaczego chciałem ją mieć wewnątrz ale okazało się to niewypałem i przemontowałem na zewnątrz.
Witam, a propos, ta metalowa zasuwka ma szerokość wewnętrzną 27cm i wylotek jak widzę na zdjęciu również. Czy w przypadku bardzo silnych rodzin nie ma tłoku na wylotku, czy jednak lepiej jest zrobić wylotek na całą szerokość dennicy? Podziel się Kolego Cynig doświadeczeniem w tym temacie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
nie miałem problemów z szerokością wylotka i "tłokiem" na wlocie.
UsuńWylotki na całą szerokość korpusu stosowałem przy pełnych dennicach gdzie miały b. duży wpływ na wentylację ula. Przy dennicy osiatkowanej wymiana gazowe jest realizowana przez siatkę i pszczoły wentylatorki praktycznie nie pojawiają się na wylotku.
A ja testuję własną dennicę wielofunkcyjną. Konstrukcja dość skomplikowana i pewnie wiekszości kolegów nie chciałoby się z tym babrać...
OdpowiedzUsuńPewne rzeczy nie wyszły mi tak jak chciałem, pewne źle przemyślałem, więc podaję tylko to, co się udało. A więc dennica:
1. umozliwia łatwe czyszczenie wysuwanego denka i jego szybką wymianę na zapasowe.
2. siatka dennicowa zapewnia wietrzenie ula podczas zimowli i kontrole osypu warrozy
3. mostek na zawiasach umożliwia zamknięcie ula w razie potrzeby pracy przed wylotkiem.
4. dodatkowe denko umożliwia karmienie pszczół od dołu, po wyjęciu denka, choć raczej tylko ciastem, o tylko taki pokarm mozna podac w ciagu dnia. Aby mimo wszystko utrudnić ewentualne rabunki, wylotek można zamknąć (mostek na zawiasach) i otworzyć zapasowy, mały wylotek niżej...
moja strona: http://herbarz.alchymista.pl